– Wszystkie procedury zadziałały – tak Andrzej Szejna, wiceminister spraw zagranicznych i świętokrzyski poseł Nowej Lewicy ocenił działanie służb, kiedy na terytorium naszego kraju wtargnęła rosyjska rakieta.
Jak zaznaczył, natychmiast po otrzymaniu sygnału o incydencie zostały poderwane polskie myśliwce. Andrzej Szejna dodał, że podobne sytuacje mogą mieć miejsce ze względu na toczącą się i eskalującą w ostatnim czasie operację rosyjskich wojsk na Ukrainie, dlatego musimy i jesteśmy przygotowani, aby, jeśli będzie to konieczne, strącić obce obiekty przy użyciu sił powietrznych.
Wiceszef resortu dyplomacji podkreślił, że należy przygotować się na długą i wyczerpującą wojnę także w tym roku.
– Rosja z pewnością nie będzie chciała odpuścić, lecz wręcz zmęczyć Ukrainę, zwłaszcza, że posiada zasoby, by odbudowywać zniszczone przez ukraińskich żołnierzy swoje siły militarne. Chyba, że społeczność międzynarodowa jeszcze mocniej naciśnie na Rosję. Podzielam opinię ministra Radosława Sikorskiego, że trzeba zrobić wszystko, aby dostarczyć Ukrainie broń i pomóc jej w odbudowie gospodarczej – powiedział gość Radia Kielce.
Dodał też, że jeśli Stany Zjednoczone, jako największa potęga, nie zechcą wesprzeć Ukrainy militarnie, to cała zjednoczona Europa powinna w tym zadaniu USA zastąpić.
Andrzej Szejna stwierdził, że najważniejszymi wydarzeniami politycznymi w tym roku w Polsce będą wybory samorządowe, które odbędą się w kwietniu i do europarlamentu planowane w czerwcu.
– To będzie kolejna odsłona starcia pomiędzy rządzącą koalicją demokratyczną 15 października a Prawem i Sprawiedliwością. A w polityce międzynarodowej też będzie wiele ważnych wydarzeń, choćby wybory w Stanach Zjednoczonych, i tu ściskam kciuki za prezydenta Joe Bidena, bo on jest gwarantem wsparcia dla Polski i dla Ukrainy, dla wschodniej flanki NATO – powiedział.
Wiceminister spraw zagranicznych ocenił też, że ważnym wyzwaniem dla świata i Europy będzie w tym roku zapewnienie gospodarczego rozwoju.
– Polska gospodarka jest bardzo mocno powiązana choćby z gospodarką Niemiec, zatem zadaniem będzie dla nas nie tylko uniknięcie dalszej inflacji – zaznaczył.
– Wszystkie programy rządu będą realizowane. Za chwilę wprowadzone będą podwyżki dla nauczycieli oraz w sektorze górnictwa, zwiększone będą wydatki na szkolnictwo wyższe, na służbę zdrowia. Wszystkie ośrodki badawcze wskazują również, że inflacja w tym roku będzie spadać, prawdopodobnie do poziomu 5 proc. – przypomniał.
Andrzej Szejna zdementował pojawiające się w sieci informacje, jakoby do Polski miała trafić już w tym tygodniu pierwsza grupa relokowanych z Unii Europejskiej migrantów.
– Te doniesienia są śmieszne. Przecież projekt paktu migracyjnego przyjęty przez europarlament będzie dopiero procedowany, będzie wokół niego toczyć się dyskusja. Natomiast zwrócić należy uwagę na fakt, że w ostatnich dwóch latach do naszego kraju trafili i nadal przybywać będą uchodźcy wojenni z Ukrainy. W związku z tym nie mam żadnych wątpliwości, że nawet jeśli pakiet migracyjny wejdzie w życie za rok, czy za dwa, to Polska, ze względu na okoliczności wojny na Ukrainie oraz poniesione koszty będzie z niego absolutnie wyłączona – stwierdził.
Wiceszef resortu dyplomacji odniósł się też do kwestii zmiany władzy w mediach publicznych oraz ich likwidacji.
– Jeśli chodzi o programy informacyjne, szczególnie w telewizji publicznej, to była to tuba propagandowa poprzedniej władzy. Chodzi o to, by każde z ugrupowań politycznych, także opozycja, miało prawo do artykułowania swoich poglądów. A wszystko zaczęło się od tego, że w 2015 roku PiS złamało konstytucję i odsunęło od decydowania o zarządach spółek medialnych Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, powołując organ – Radę Mediów Narodowych, który jest nielegalny i on sobie wybierał do zarządów, kogo chciał, żeby telewizja służyła rządzącym, a nie obywatelom. My tę telewizję przywracamy obywatelom, a gramy tak, jak przeciwnik pozwala. Ja w pełni popierałem decyzję ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, mającego uprawnienia właścicielskie wynikające z kodeksu spółek handlowych, w sprawie odwołania zarządów mediów publicznych. Minister wykorzystał ustęp, że w sprawach nieuregulowanych ustawą stosuje się przepisy kodeksu spółek handlowych, mówiące o likwidacji. Te przepisy wykorzystano w momencie, gdy prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową, w której były przekazane środki na telewizję, a przy okazji również zatrzymał podwyżki dla nauczycieli i dla służb. My to naprawimy. Już przyjęty jest projekt ustawy, a środki dla telewizji będą przeznaczone na onkologię i psychiatrię dziecięcą oraz choroby rzadkie. Chcę państwa zapewnić, że ani telewizja, ani radio, również to, w którym dziś jesteśmy nie będą zlikwidowane, lecz będzie w nich przeprowadzona restrukturyzacja – powiedział Andrzej Szejna.