W miniony weekend w Bodzentynie na drodze wojewódzkiej 751 w kierunku Suchedniowa doszło do potrącenia wilka.
Jak mówi Dariusz Skiba, burmistrz Bodzentyna, to nie pierwszy taki przypadek na terenie gminy. Do podobnego zdarzenia doszło w ubiegłym roku na drodze w Podgórzu.
– Wówczas, jako, że miało to miejsce na terenie Świętokrzyskiego Parku Narodowego, po niezbędnych badaniach wilk został wypchany i będzie jedną z atrakcji w muzeum przyrodniczym (Centrum Przyrodniczego) w Nowej Słupi – informuje włodarz gminy.
Dariusz Skiba podkreśla, że w przypadku kontaktu z wilkiem nie należy wpadać w panikę i zachować spokój.
– Wilk to dzikie zwierzę, które boi się człowieka. Od dziesięcioleci nie mieliśmy do czynienia z przypadkami ataków na ludzi. Wilk który, zginął przy drodze, był młodym osobnikiem, który najprawdopodobniej został odpędzony od wachy. To naturalne zachowanie. Wilki dorastają i szukają dla siebie nowych terenów. Ten najpewniej przebiegając przed drogę został potrącony – dodaje.
Burmistrz Bodzentyna Dariusz Skiba, jako były leśnik podkreśla, że w regionie w ostatnich latach przybywa wilków. Mają ku temu dobre warunki bytowania z uwagi m.in. na duży dostęp do pożywienia, a także rozległe tereny leśne m.in. w okolicach Suchedniowa, Starachowic, Skarżyska czy Końskich. Wilki w Polsce są gatunkiem chronionym.