Ponad 180 osób wzięło udział w 41. Złazie Turystycznym na Polanę Langiewicza w lasach między Starachowicami a Wąchockiem. Wydarzenie corocznie jest formą upamiętniania walk z okresu powstania styczniowego, które toczyły się na tym terenie.
– Po raz pierwszy złaz odbył się w 120. rocznicę wybuchu powstania i od tej pory każdego roku na Polanie Langiewicza spotykają się miłośnicy historii i leśnych wędrówek – mówił prezes starachowickiego oddziału PTTK Michał Migus, organizator wydarzenia.
– Dziś przyjęliśmy dowolną formę dotarcia na miejsce, więc grupy wybierały różne trasy i formy wędrówki. Najczęściej pieszo, bo choć były plany przejażdżki rowerowej, to pogoda nie sprzyjała tej formie turystyki – dodał.
Gawędę na polanie poprowadził Robert Adamczyk.
– Lasy, w których się znajdujemy były przez wieki kryjówką partyzantów, najpierw powstańców styczniowych, potem podkomendnych „Ponurego” i „Nurta”. Miejsce nazywa się Polaną Langiewicza, choć prawdopodobnie Marian Langiewicz tu nie przebywał. Są jednak podejrzenia, że wycofując się z wojskami mógł tędy przechodzić – wyjaśnił.
Spotkanie zakończyło się wspólnym ogniskiem.