Edukacja prozdrowotna w szkołach, w postaci np. godziny dla zdrowia, jest niezbędnym elementem w profilaktyce chorób – oceniają eksperci.
Bez tego nie udźwigniemy w przyszłości kosztów leczenia chorób cywilizacyjnych, podkreślają.
– Dzięki temu już w 2030 roku można będzie zmniejszyć wydatki na opiekę zdrowotną o 250 mld euro, a w 2040 r. blisko o 600 mld euro – powiedział dr Meder.
Dlatego jego zdaniem trzeba apelować do decydentów – premiera, prezydenta, ministrów różnych resortów i przedstawicieli parlamentu, aby położyli większy nacisk na zdrowie publiczne oraz działania profilaktyczne i prewencyjne.
– Ciągle nie możemy się doczekać wprowadzenia edukacji prozdrowotnej w szkołach w postaci godziny dla zdrowia. Pozwoliłoby to wychować nowe społeczeństwo, które będzie się umiało troszczyć o swoje zdrowie, jak również zmieniać styl życia, będzie znało przyczyny chorób i umiało im przeciwdziałać. Jeżeli nie będzie obowiązkowej godziny o zdrowiu w każdej szkole i klasie, to w przyszłości braknie nam środków na to, by skutecznie leczyć pacjentów – ocenił dr Meder. Przypomniał, że jest to jeden z głównych postulatów Medycznej Racji Stanu od 2016 r.
Na debacie tego think tanku 29 stycznia 2024 r. Michał Dzięgielewski, dyrektor Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia ocenił, że tego typu rozwiązania w edukacji są niezbędne byśmy jako społeczeństwo nauczyli się żyć zdrowo.
– Z zaniedbań w edukacji bierze się zbyt mała wyszczepialność dzieci, ruchy antyszczepionkowe, stosowanie cudownych diet, zaniedbanie stanu uzębienia, brak kontroli u lekarza. (…) Dlatego mam nadzieję, że wspólnie z minister edukacji uda nam się to osiągnąć, ponieważ korzyść z tego – przy braku kosztów systemowych – będzie bezsporna – tłumaczył. Zastrzegł zarazem, że korzyści z tego rozwiązania będą widoczne za kilkanaście – kilkadziesiąt lat.
– Od lat – jako eksperci i urzędnicy – postulujemy, aby do systemu edukacji w Polsce została wprowadzona godzina dla zdrowia. Nie da się prowadzić rzetelnej profilaktyki zdrowotnej, jeżeli nasi obywatele i społeczeństwo nie będą posiadać niezbędnych kompetencji zdrowotnych. A żeby tak się stało musimy edukować ich już od najmłodszych lat, od pierwszej klasy szkoły podstawowej – ocenił na debacie Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
Dodał, że bardzo dobre doświadczenia w tej dziedzinie mają niektóre kraje Europy Zachodniej, ale też Czechy, Łotwa, Finlandia.
– Z doświadczeń regionu Kastylii, w której był wprowadzony program pilotażowy z wiedzy o zdrowiu, wiemy, że później obywatele tego regionu o kilkadziesiąt procent częściej korzystali z profilaktyki zdrowotnej niż obywatele z regionów, gdzie nie wprowadzono edukacji zdrowotnej – przypomniał rzecznik.
Jak wymieniał, lekcje w wiedzy o zdrowiu powinny być interdyscyplinarne, ciekawe, powinny utrwalać wiedzę na temat wyborów zdrowotnych (…), ale też na temat seksualności człowieka, kwestii związanych z profilaktyką dotyczącą zdrowia psychicznego, prawidłowych postaw, w tym szacunku do osób LGBT i ich seksualności.
– Ten przedmiot powinien przyczyniać się do budowania samoświadomości wśród obywateli, krytycznego myślenia i odpowiedzialności etycznej. Gdy taką edukację zdrowotną będziemy konsekwentnie budować latami, to odniesiemy sukces jeśli chodzi o profilaktykę zdrowotną – podkreślił. Jego zdaniem dzięki temu można będzie znacznie mniej środków przeznaczać na interwencje medyczne.
Katarzyna Skrętowska-Szyszko, dyrektor Zespołu ds. Społecznych w Biurze Rzecznika Praw Dziecka oceniła, że bardzo ważna jest także edukacja zdrowotna rodziców, ponieważ zdrowie dziecka stanowi kapitał na przyszłość.
– Zdrowe dziecko to zdrowy dorosły – powiedziała. Dodała, że w zakresie edukacji zdrowotnej niezbędna jest współpraca międzyresortowa.
– Jeśli w jednym systemie jest deficyt, to system ochrony zdrowia nie jest w stanie tego nadrobić. Na przykład jeżeli nie mamy bezpiecznego środowiska życia dziecka, bezpiecznego środowiska rodzinnego i społecznego, jeżeli brakuje nam niwelowania czynników ryzyka dla zaburzeń psychicznych (…) to system ochrony zdrowia nie będzie w stanie udźwignąć problemów związanych z innymi obszarami – podsumowała.