Dziś (14 lutego) Środa Popielcowa, która w Kościele Katolickim rozpoczyna 40-dniowy okres Wielkiego Postu, poprzedzającego najważniejsze dla chrześcijan święta Zmartwychwstania Pańskiego.
W tym dniu, wierni gromadzą się w kościołach, gdzie ich głowy są posypywane popiołem na znak rozpoczęcia okresu postu, jałmużny i modlitwy. Popiół jest otrzymywany ze spalonych palm, święconych w Niedzielę Palmową.
Biskup kielecki Jan Piotrowski będzie przewodniczył mszy w kieleckiej katedrze o godzinie 18. W rozmowie z Radiem Kielce podkreślił, że Środa Popielcowa w tradycji Kościoła na całym świecie jest bardzo ważnym dniem.
– Zarówno ludzie religijni, jak i ci, którzy są poszukujący, jakby wytracają nieco szybkie tempo swojego życia. Przychodzą do kościoła, modlą się. Jedni dają sobie ten luksus, aby pomyśleć, że rzeczywiście ludzkie życie jest naznaczone przemijaniem, czego wyrazem jest chociażby posypanie głów popiołem. Wypowiadane są przy tym słowa z ewangelii św. Marka: „Nawracajcie się i wierzcie w ewangelię” – przypomina.
Biskup odwołał się też do orędzia wielkopostnego papieża Franciszka, który przypomina, że Wielki Post nie jest czasem agonii, ale czasem nowych narodzin: w naszych relacjach, spojrzeniu na innych, gotowości przebaczenia i pomocy. To także okazja do refleksji nad tym, co dajemy temu światu, aby był lepszy.
– Wielki Post dla jednych jest przeżyciem duchowym, poniekąd wzniosłym, bo przecież przychodzi cała praktyka wielkopostna: postu, modlitwy i jałmużny. Ale też dla pewnych osób, które może nie cieszą się łaską dojrzałej wiary, są poszukujący, jest to szansa, żeby prawdziwie się zhumanizować: nie być człowiekiem, który żyje tylko dla siebie i zabiega o zaspokojenie własnych potrzeb różnej natury, ale który będzie miał też to otwarte serce i spojrzenie pełne miłości na drugiego człowieka – mówi biskup.
Pasterz diecezji kieleckiej dodaje, że formy postu nie zawsze muszą być widoczne.
– Każdy musi zacząć od wewnętrznego przeżywania postu, bo to nadaje sens, kiedy czegoś sobie czasem odmówię. Ofiara zawsze ma sens, bo jest związana z miłością, jak łagodna miłość mamy będącej przy dziecku, czy babci, która modli się za całą rodzinę. Ważny jest post, modlitwa i jałmużna, ale istotne jest, aby wszystkiemu sens nadawała miłość – mówi.
Biskup przyznaje, że post ma charakter wychowawczy, co można porównać choćby do dyscypliny i regularności, jaka obowiązuje sportowców.
– Wielki Post i praktyki wielkopostne są ważną szkołą wychowania, także dla charakteru. Dziś w świecie mówi się o wielkich rzeczach, ale cóż będzie ktoś mówił o wielkim pokoju, jak nie jest w stanie cicho zamknąć drzwi, czy przeprosić żony za to, że nimi trzaska. Czy kaznodzieja, który mówi o poście, ale sam go nie zachowa. To można przyrównać do wielu przestrzeni naszego życia. Wielki Post to doskonała okazja, żeby się samemu motywować i wewnętrznie wychowywać – zachęca biskup.
Decyzją biskupa Jana Piotrowskiego, dziś przy kościołach na terenie diecezji kieleckiej w ramach jałmużny wielkopostnej – odbędą się zbiórki pieniędzy na pomoc dla chrześcijan żyjących w Ukrainie, Ziemi Świętej i tzw. Strefie Gazy.
Jak powiedział biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz, jest to czas, abyśmy się duchowo odrodzili i poprawili relacje zarówno z Panem Bogiem, jak i z ludźmi.
– Praktyki pokutne, takie jak modlitwa, post i dobroczynność, służą temu wszystkiemu. Myślę, że jeśli pójdziemy tymi trzema drogami, to Wielki Post pozwoli nam być dobrymi ludźmi – stwierdził biskup Nitkiewicz.
Hierarcha będzie przewodniczył Mszy Świętej z okazji środy popielcowej w sandomierskiej katedrze o godzinie 17:30, gdzie także wygłosi homilię.
W Środę Popielcową katolików obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych oraz post ścisły, czyli ograniczenie liczby posiłków do trzech w ciągu dnia, w tym dwóch mniejszych i jednego do syta. Do zachowania postu ścisłego są zobowiązane osoby między 18. a 60. rokiem życia. Wielki Post to czas, w którym katolicy nie organizują i nie uczestniczą w zabawach.