Największy parking przy zalewie w Sielpi zamienił się w wysypisko śmieci.
Leżą tam zużyte meble, sedesy, opony. To zła wizytówka samorządu także ze względu na turystów i spacerowiczów, którzy przyjeżdżają tu odpocząć niezależnie od sezonu.
Krzysztof Obratański burmistrz Końskich zapewnia, że śmieci znikną z Sielpi jeszcze w marcu, a winę za wysypisko ponoszą mieszkańcy lub dzierżawcy obiektów turystycznych, których gmina zamierza obciążyć kosztami ich wywozu.
– Sprawdzamy monitoring wizyjny dlatego, że właściciele domków czy ośrodków zamiast wywieźć zużyte meble do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych lub telefonicznie zlecić ich odbiór podrzucają je na tereny ogólnodostępne, a koszty spadają na mieszkańców gminy – informuje.
Chociaż do sezonu turystycznego zostało jeszcze kilka miesięcy to w weekendy do Sielpi przyjeżdża wielu turystów. Mówi o tym Rafał Mika, kierownik całorocznego ośrodka i restauracji Onyx w Sielpi.
– W ostatnie dwa weekendy ruch był niemal tak duży jak w czerwcu. Cały główny parking w Sielpi był zastawiony samochodami. W sobotę sam miałem problem, żeby znaleźć miejsce parkingowe – podkreśla.
Jak dodaje, rejestracje samochodów wskazywały na turystów spoza gminy Końskie. Były i ze Staszowa, Jędrzejowa, Kielc ale i województwa łódzkiego oraz mazowieckiego.
Sielpia w ciągu ostatnich lat przeszła gruntowną rewitalizację, stając się bardzo popularnym miejscem wypoczynku. Miejscowość można obejść dookoła dzięki ścieżkom rowerowym i pieszym, które prowadzą przez malownicze drewniane kładki, molo, a także wyspę za zalewie.
Ponadto przez ostatnie lata udało się m.in. oczyścić zbiornik, odmulono wschodnią część zalewu oraz wysypano czysty piasek na plażach.