Policja otrzymała w poniedziałek (18 marca) zgłoszenie o zerwanych plakatach wyborczych rozwieszonych na jednym z kieleckich hoteli.
Na miejscu funkcjonariusze zastali strażników miejskich i kilkanaście zdjętych, ale nie uszkodzonych plakatów różnych komitetów wyborczych. Na miejscu wylegitymowano też 44-latka, poinformowała Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
– O całym zdarzeniu zostały poinformowane komitety wyborcze, których plakaty zostały zerwane. Przyjmujemy teraz zawiadomienia w tej sprawie. Od tych zawiadomień będą zależne dalsze kroki prawne – wyjaśnia policjantka.
Małgorzata Perkowska-Kiepas zwraca uwagę, że jeśli plakat został zawieszony na ogrodzeniu bez zgody właściciela nie należy go zdejmować na własną rękę. Trzeba nawiązać kontakt z danym komitetem wyborczym z prośbą o usunięcie. Jeśli to nie przyniesie rezultatu należy skontaktować się z policją dzwoniąc na numer alarmowy 112. Plakat powinien zostać zdjęty w asyście policji.
Za samowolne usuwanie, czy niszczenie plakatów wyborczych grozi kara aresztu, albo grzywna do 5 tys. zł.