W meczu 15. kolejki I ligi piłkarzy ręcznych Wisła Sandomierz przegrała we własnej hali z Orlenem Upstream SRS Przemyśl 30:32 (17:14).
Najwięcej bramek dla ekipy z „Królewskiego Miasta” zdobyli Adam Malinowski – 9 oraz Michał Szklarski i Aleksy Radwański po 4. Najskuteczniejszy w zespole z Podkarpacia był zdobywca 10 trafień Tomasz Kulka.
– Występuje duży niedosyt, bo mogliśmy pokusić się o zwycięstwo. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, ale w drugiej popełniliśmy zbyt dużo błędów. Podejmowaliśmy złe decyzje i przeciwnik to wykorzystał. Zdecydowanie w drugiej części zabrakło nam agresji w kierunku bramki przeciwnika. Obecnie sytuacja jest bardzo zła. Za tydzień gramy w Lublinie i nie mamy już żadnego marginesu błędu. Musimy wygrać i liczyć na utrzymanie w lidze – powiedział trener Wisły Adam Węgrzynowski.
– Na pewno cieszą trzy punkty, ale styl w jakim wygraliśmy to spotkanie nie był najlepszy. Obrona dziurawa, nie przesuwaliśmy za przeciwnikiem. W ataku też nie było kolorowo, ale udało się wygrać i z kompletem punktów wracamy do Przemyśla – stwierdził szkoleniowiec Orlenu Upstream SRS Krzysztof Błażkowski
O kolejne ligowe punkty Wisła Sandomierz zagra na wyjeździe w sobotę 30 marca w Lublinie z miejscowym AZS UMCS.