Miała być wycinka drzew i inwestycja deweloperska. Mieszańcy zorganizowali akcję „Zielona Klonowa” i udało się. Kielecka rada miasta przyjęła na ostatniej w tej kadencji sesji projekt uchwały w sprawie utworzenia mikroparku nad kieleckim zalewem. Chodzi o teren dwóch miejskich nieruchomości zlokalizowanych w rejonie ul. Klonowej. Decyzja zapadła jednogłośnie.
Dyskusji rajców przyglądało się kilkoro mieszkańców ul. Klonowej. Podjęcie uchwały zostało nagrodzone oklaskami. Krzysztof Wrona, reprezentujący obywatelską inicjatywę „Zielona Klonowa” przyznaje, że obecnie jest za wcześnie na określenie dokładnego przeznaczenia tego terenu. Dodaje, że mieszkańcy Klonowej chcą w tej sprawie skonsultować się z kielczanami, którzy poparli ich petycję w sprawie rezygnacji z planów sprzedaży nieruchomości w pobliżu kieleckiego zalewu.
– Nie chcemy sami decydować. Myślę, że wszyscy, którzy tędy spacerują lub po prostu spędzają w tym miejscu wolny czas, powinni zabrać głos. Najbardziej jesteśmy zadowoleni z tego, że radni, pomimo zbliżających się wyborów oraz dzielących ich różnic i animozji, zagłosowali za prawdą. A prawdą jest to, że teren ten stanowi część parku dla wszystkich kielczan, który powinien pozostać taki, jaki jest – podkreśla.
– Dzisiejszy sukces nie byłby możliwy bez udziału radnych, ale także mediów, które nagłośniły całą sprawę – dodaje mieszkaniec ul. Klonowej.
Inicjatorami projektu uchwały są radni z klubu Bezpartyjni i Niezależni. Jego szef Kamil Suchański również zwraca uwagę na fakt, że rajcy w sprawach istotnych dla mieszkańców Kielc, potrafią być jednogłośni. Wyjaśnia, że inspiracją do złożenia dokumentu, były głosy kielczan, którzy apelowali do radnych o zablokowanie zabudowy działek w pobliżu zalewu.
– Możliwości na wykorzystanie tego terenu jest wiele. Przede wszystkim chodzi o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, a ta uchwała to pierwszy krok do tego. Jeśli przeznaczenie tych działek zostanie zmienione i zamiast zabudowy wielorodzinnej będzie tam teren zieleni, to wtedy możemy mówić o dalszych działaniach – stwierdza.
Mimo ogólnego poparcia, podczas dyskusji nad projektem uchwały pojawiły się pytania radnych dotyczące szacunkowych kosztów utrzymania tego terenu w przyszłości i odpowiedzialności za to miejsce. Czy będzie nim zarządzało miasto, czy mieszkańcy ul. Klonowej?
– Mieszkańcy mogą zgłaszać pomysły na zagospodarowanie tego terenu do budżetu obywatelskiego. Pamiętajmy, że oprócz zgłoszenia pomysłu, trzeba jeszcze wygrać głosowanie. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by miasto np. w ramach rewitalizacji zalewu też wykonało pewne prace. Można na nie otrzymać spore dofinansowanie unijne. Kluczowe jest jednak podjęcie jasnej intencji przez radę miasta, aby ten teren pozostał obszarem zieleni – ocenia Kamil Suchański.
Zwolenniczką wyłączenia tego terenu z zabudowy wielomieszkaniowej była także Monika Kowalczyk z klubu Koalicji Obywatelskiej. Radna przyznaje, że była jedną z osób, które początkowo popierały sprzedaż miejskich działek przy ul. Klonowej.
– Zgoda na sprzedaż tego gruntu była złą decyzją. Bardzo dobrze się stało, że naprawiliśmy swój błąd. W tym miejscu jest wręcz wskazane, by ta działka została przeznaczona pod zieleń dostępną dla wszystkich kielczan. Mieszkańcy są przywiązani do tego miejsca. Tym bardziej, że w pobliżu powstała zewnętrzna siłownia. Jest to więc idealne miejsce pod rekreację. Myślę, że park kieszonkowy w tym rejonie Kielc wpisze się w charakter tego terenu – mówi.
Projekt uchwały intencyjnej w sprawie utworzenia mikroparku nad kieleckim zalewem poparli wszyscy radni, czyli 24 osoby.
Przypomnijmy, że decyzja o przeznaczeniu działki na sprzedaż zapadła podczas wrześniowej sesji w 2023 roku. Wtedy na 25 radnych, 11 oddało głos „za”. Co istotne, przyjęcie uchwały było możliwe dzięki poparciu tej propozycji przez część klubu Koalicji Obywatelskiej. Jednak radni KO pod wpływem protestów mieszkańców, a także wskazując na potrzebę ponownego rozważenia zagospodarowania tej części miasta, zmienili zdanie i zdecydowali o przygotowaniu uchwały w sprawie uchylenia zgody na sprzedaż. Swoje stanowisko tłumaczyli głównie względami ochrony zielonych terenów Kielc i przygotowań do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego dla całego miasta.