– Wygrana ze Stalą Mielec była potrzebna ze względów mentalnych, ale na razie nam nic nie dała – stwierdził trener piłkarzy Korony Kielce Kamil Kuzera, przed kolejnym meczem PKO BP Ekstraklasy w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań.
Po siedmiu meczach bez zwycięstwa Żółto–Czerwoni zdobyli komplet punktów w starciu z wyżej notowanym zespołem z Podkarpacia, ale pozwoliło to zaledwie o punkt oddalić się od strefy spadkowej, w której są beniaminkowie rozgrywek elity: Puszcza Niepołomice, Ruch Chorzów i ŁKS Łódź.
– Mecz ze Stalą dał nam tylko pozytywną energię, bo oddechu wciąż nie mamy. Od nas zależy, czy ten oddech będziemy w stanie złapać. Dopóki się to nie stanie, to czeka nas ciężka praca. Trzeba się mocno spinać, żeby w ekstraklasie pozostać. Taki stan punktowy jaki jest obecnie w tabeli, z pewnością tego nam nie zagwarantuje. Drużyny za nami również będą jeszcze punktowały, także trzeba robić swoje. Po słabszej serii w naszym wykonaniu, takie zwycięstwo zawsze jest dla zespołu wartością dodaną i mam nadzieję, że pójdziemy dalej – podkreślił Kamil Kuzera.
Warta Poznań ma za sobą cztery kolejki bez zwycięstwa, w których zdobyła zaledwie punkt, po remisie przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin. Podopieczni Dawida Szulczka zdobyli dotychczas w sumie 28 punktów, czyli jeden więcej niż Korona. Lepszy dorobek o dwa punkty od kielczan mają Piast Gliwice i Cracovia.