Sztab Generalny pracuje nad reformą szkolenia rezerw. Szkolenie ma być nowoczesne i odpowiadające wymogom współczesnego pola walki – zapowiada szef Sztabu Generalnego Wiesław Kukuła.
Oficer podkreślił, że obecnie w polskim wojsku pokutuje przekonanie, że rezerwiści to niejako gorszy rodzaj wojska.
-Musimy to zmienić, rezerwy mają być upodmiotowione – podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem generał Wiesław Kukuła. Oficer podkreślił, że trzeba zbudować koncepcję „total force concept”, która polega na zrównaniu żołnierzy zawodowych z rezerwistami. Mają się tak samo szkolić, mieć podobny sprzęt i kończyć podobne kursy – z generalskimi włącznie.
-Takie mam marzenie – powiedział generał Wiesław Kukuła.
Szef Sztabu Generalnego zapowiedział, że w ciągu dwóch-trzech lat system zostanie całkowicie zmieniony. Podkreślił, że chce w polskiej armii przenieść punkt ciężkości z rezerwy pasywnej na rezerwę aktywną. Tacy rezerwiści będą ochotnikami – podobnie jak żołnierze terytorialnej służby wojskowej. Będą związani z daną jednostką i wykorzystywani tak, aby czuli się potrzebni. Jako przykład generał Wiesław Kukuła podał służbę rezerwistów w Finlandii. Tam są oni traktowani jak żołnierze zawodowi i w razie zagrożenia to na nich będzie spoczywał obowiązek obrony ojczyzny.