Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu Korona Kielce zajmuje 16. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy, czyli pierwsze spadkowe.
Sytuacja Żółto–Czerwonych, którzy zremisowali dwa ostatnie mecz z Puszczą Niepołomice i Piastem Gliwice, stała się niezwykle trudna, a wręcz beznadziejna.
Po niedzielnym spotkaniu, które z trybun Suzuki Areny obejrzało ponad 12 tys. kibiców, na forach internetowych pojawiło się mnóstwo niepochlebnych opinii pod adresem piłkarzy Korony, członków sztabu szkoleniowego i trenera Kamila Kuzery. Na jednym z portali społecznościowych odniósł się do nich prezes kieleckiego klubu Łukasz Jabłoński.
„Finalnie, to ja osobiście odpowiadam za Klub jako całość (napisałem na wypadek gdyby ktoś zarzucił mi wybielanie się). Dużo oznaczeń, komentarzy i dyskusji (co mnie zupełnie nie dziwi) więc się odniosę: W czerwcu 2023 roku mój potencjał na prowadzenie Klubu został wyczerpany, nie byłem w stanie pozyskać tylu sponsorów, żeby Klub się rozwijał i był niezależny finansowo od miasta. Prezydent poprosił mnie żebym został oraz zapewnił o wsparciu (uchwała intencyjna). Finalnie, jak wszyscy wiedzą nie doszło do 100% realizacji uchwały intencyjnej… zatem brakuje w kasie blisko 2,5 mln zł
Teraz do rzeczy w kwestii ewentualnego zwalniania trenera, podtrzymuje to co mówiłem, nie widzę kandydata, który dałby nam (na tamten moment) gwarancję zatem to co zrobiłem i robię to wspieram trenera Kuzerę.
Na zakończenie (może kontrowersyjnie), dopóki jest szansa to wierzę i zamierzam wspierać Trenera, sztab, piłkarzy i pracowników. Wszyscy na czele z Wami – Kibicami zasługują żeby zostać w ESA. Zakończę tym samym czym zacząłem, finalnie to ja za to odpowiadam” – napisał Łukasz Jabłoński.
Finalnie, to ja osobiście odpowiadam za Klub jako całość (napisałem na wypadek gdyby ktoś zarzucił mi wybielanie się).
Dużo oznaczeń, komentarzy i dyskusji (co mnie zupełnie nie dziwi) więc się odniosę:
W czerwcu 2023 roku mój potencjał na prowadzenie Klubu został wyczerpany, nie…— Łukasz Jabłoński (@jablonski_l84) May 5, 2024
Drużyna prowadzona przez Kamila Kuzerę do bezpiecznej lokaty zajmowanej przez Puszczę Niepołomice traci co prawda tylko jeden punkt, ale małopolski zespół ma jeszcze przed sobą starcie 31.kolejki w Szczecinie z Pogonią. Choć podopieczni Tomasza Tułacza nie są faworytami poniedziałkowego spotkania, to mogą sprawić niespodziankę.
Do czternastej Cracovii kielczanie tracą cztery punkty. Pasy w miniony piątek wygrały przed własną publicznością ze świetnie spisującym się wiosną Górnikiem Zabrze 5:0.
Do końca sezonu pozostały trzy kolejki, w których Korona Kielce zmierzy się na wyjazdach z walczącymi o mistrzostwo Polski Jagiellonią Białystok i Lechem Poznań oraz będącym tuż za jej plecami Ruchem Chorzów.
Puszczę Niepołomice, poza spotkanie z Pogonią w Szczecinie, czekają jeszcze pojedynki z Wartą Poznań i Piastem Gliwice w Krakowie oraz w Zabrzu z Górnikiem.