Pogoda w tym roku nie jest łaskawa dla sadowników. Straty w sadach spowodowane wiosennymi przymrozkami są ogromne.
Anomalie pogodowe dotknęły również działkowców. Tu sezon zaczął się trzy-cztery tygodnie wcześniej, niż zazwyczaj, bo już na początku kwietnia. Wówczas temperatury sięgały ponad 20 stopni.
Jak mówi Przemysław Kułaga, prezes zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Kadzielnia” w Kielcach, przy tych temperaturach zakwitły wszystkie drzewa owocowe.
– Niestety za dwa tygodnie przyszły w nocy mrozy, nawet do 8 stopni poniżej zera. Mróz zniszczył te pięknie kwiaty. Najprawdopodobniej w tym sezonie działkowym jabłek, śliwek, czy czereśni nie będzie. Wszystkie owoce przemarzły – mówi.
Jak zaznacza Przemysław Kułaga, na działkach trwają obecnie prace porządkowe oraz wysiewanie warzyw.
– Zostały zasadzone i wkopane pomidory, cukinie, zasiane ogórki, pietruszka, czy marchew. Ponadto, działkowcy wykorzystując aurę, skosili trawniki, niektórzy już po raz trzeci, a także przycięli krewy i drzewka – podkreśla.
Na efekty pracy będzie trzeba poczekać około dwóch-trzech miesięcy. Każdy działkowiec już teraz jednak żyje w emocjach, czy jego praca w ostatnich miesiącach nie pójdzie na marne.
Przemysław Kułaga przekonuje, że działkowcy nauczeni doświadczeniem kwietniowych przymrozków, warzywa posadzili później. Obecnie bardzo ważną rzeczą jest ich codzienna pielęgnacja i podlewanie.