Zmienia się przełożony wspólnoty Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Świętym Krzyżu. Po dwóch kadencjach, które trwały łącznie sześć lat, swoją posługę kończy o. dr Marian Puchała, który od lipca będzie przełożonym wspólnoty oblackiej we Wrocławiu. Nowym superiorem na Świętym Krzyżu został o. Rafał Kupczak, który już od dwóch lat posługuje w najstarszym polskim sanktuarium jako misjonarz i rekolekcjonista. Obowiązki przełożonego obejmie od 1 lipca.
Ojciec Rafał Kupczak pochodzi z parafii w Kodniu w województwie lubelskim, gdzie znajduje się (także prowadzone przez oblatów) Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. W minionych latach był m.in. przełożonym domu zakonnego Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Kędzierzynie-Koźlu. Pytany o plany na swoją kadencję na Świętym Krzyżu, podkreśla, że ma ich wiele.
– Są to np. plany wspólnotowe, dotyczące działalności sanktuarium. Oczywiście wszystko pięknie tu działa, natomiast są rzeczy, które wspólnie można udoskonalać, by to było z większym pożytkiem dla pielgrzymów i turystów, którzy tu przyjeżdżają. Z naszej strony potrzeba wiele cierpliwości i życzliwości. W ramach tej nowej ewangelizacji potrzebne jest jeszcze większe wyjście w ich kierunku, także w kierunku tych, którzy może są niewierzący lub np. ze względu na strój nie powinni się znaleźć w sanktuarium. Ale skoro tu przyszli, to chodzi o to, by dać im Pana Jezusa – mówi.
Ojciec Rafał Kupczak informuje, że w 2025 roku, który w Kościele Katolickim będzie obchodzony jako Rok Święty, decyzją biskupa sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza w sanktuarium na Świętym Krzyżu będzie codzienna spowiedź od 10 do 12. Ustanowiony zostanie też misjonarz miłosierdzia. Jest to duchowny, który za zgodą papieża Franciszka, może rozgrzeszać z kar i cięższych grzechów, zarezerwowanych dotąd tylko dla wyznaczonych spowiedników.
Pytany o plany remontowe, o. Rafał Kupczak podkreśla, że jego poprzednicy dokonali największych, potężnych remontów, które wydawały się wręcz niemożliwe.
– Dzisiaj mamy do zrealizowania kilka mniejszych projektów w stosunku do tego, co oni zrealizowali – dodaje.
Kończący kadencję ojciec Marian Puchała przyznaje, że lata, które spędził w świętokrzyskim sanktuarium były dla niego czasem intensywnej pracy duchowej, ale także inwestycyjnej. W ostatnich latach bazylika i klasztor przeszły wiele prac remontowych, łącznie z wymianą zniszczonego dachu na skrzydle południowym. Jedną z bardziej skomplikowanych była renowacja kopuły i wymiana tzw. latarni w kaplicy Oleśnickich.
– Wiele rzeczy się udało, ale ja nade wszystko cieszę się z tego, że udało się zintegrować cały kompleks pobenedyktyński, tysiącletni pomnik historii. Myślę, że to wspaniałe dziedzictwo religijne i kulturowe już na zawsze pozostanie tu otwarte dla turystów i pielgrzymów. Mamy podpisaną umowę 50-letniego użytkowania skrzydła zachodniego i tzw. szpitalika. Dzięki temu mamy dostęp do tych wielkich budowli pobenedyktyńskich i nadszedł czas na ich renowację, by mogło powstać m.in. muzeum życia monastycznego, pokazujące 800 lat benedyktynów na Świętym Krzyżu wraz z odtworzeniem skryptorium i multimedialną prezentacją biblioteki świętokrzyskiej, która była w średniowieczu jedną z najcenniejszych europejskich bibliotek – dodaje o. Marian Puchała.
Ojciec Marian Puchała pochodzi z okolic Świętego Krzyża, z gminy Pawłów.
– Oczywiście bardzo żałuję, że opuszczam moją ukochaną Ziemię Świętokrzyską, ale otrzymałem od władz prowincjalnych skierowanie do naszej parafii we Wrocławiu. To jest bardzo duża parafia, skład personalny jeszcze większy niż na Świętym Krzyżu. Wrocław to piękne miasto i myślę, że będzie bardzo dobrze poznać je lepiej – dodaje.
Świątynia na Świętym Krzyżu jest najstarszym polskim sanktuarium. Przyjeżdża tu mnóstwo pielgrzymów i turystów, nie tylko z kraju, ale także zagranicznych. Miejsce to słynie z przechowywania relikwii drzewa, na którym umarł Chrystus. Do świętokrzyskiego sanktuarium pielgrzymowali przez wieki polscy królowie, odbywały się tu patriotyczne zgromadzenia. W 2014 roku odbudowana została natomiast wieża, zburzona przez Austriaków w 1914 roku. Dziś służy za popularny punkt widokowy.