Trwa szacowanie strat po nawałnicach, które w czwartek (11 lipca) przeszły m.in. przez gminę Ćmielów. Obfite ulewy w kilku miejscach zniszczyły infrastrukturę drogową. Mieszkańcy sprzątają zalane domy i posesje. Część z nich wciąż nie ma prądu.
– Nadal nie mamy energii elektrycznej, to najpoważniejszy problem. Jeżeli chodzi o straty, to ciężko o tym na razie mówić. Na pewno konieczny będzie gruntowny remont domu – powiedział pan Zbigniew.
Pan Artur zwrócił uwagę, że oprócz domu ucierpiały również jego samochody. Jeden udało się uratować, natomiast drugi był w wodzie po dach. Woda wciąż sączy się ze ścian. Wewnątrz trwa ich osuszanie przy pomocy agregatów.
– Wodę mieliśmy do kolan, to była tragedia. Czeka nas całkowity remont domu, a sprzątanie jeszcze się nie skończyło. Nie jesteśmy w stanie oszacować strat, ale te z pewnością są ogromne – powiedziała z kolei pani Angelika.
Joanna Suska, burmistrz miasta i gminy Ćmielów zapowiada pełne wsparcie dla mieszkańców, również w przypadku starania się o odszkodowania. – Zgodnie z procedurami do wojewody świętokrzyskiego trafił już wniosek o uruchomienie środków w ramach usuwania skutków klęsk żywiołowych. W tej chwili nie jesteśmy w stanie powiedzieć o jakich kwotach mówimy. Jestem jednak przekonana, że spełniamy wszystkie warunki, aby otrzymać to wsparcie finansowe. Teraz najważniejsze jest też przywrócenie energii elektrycznej do gospodarstw, gdzie jeszcze nie ma prądu – zaznacza burmistrz.
Kolejnym problemem jest utrudniony dojazdu do pól ze względu na zniszczoną obwodnicę miasta. Jest jednak alternatywny dojazd drogą powiatową.