– Między pedagogiką wstydu, a pedagogiką dumy powinna być pedagogika prawdy – mówił na antenie Radia Kielce Adam Jarubas, europoseł i wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. Polityk odniósł się do propozycji szefa PSL, Władysława Kosiniaka-Kamysza, dotyczącej wprowadzenia do szkół wychowania patriotycznego.
Adam Jarubas zwraca uwagę, że mamy do czynienia z sytuacją, w której każda nowa władza w Polsce zmienia całą podstawę programową.
– Zmienia podręczniki, co generuje olbrzymie koszty, o czym pewnie za moment się przekonamy. Wydaje się też, że jest taka pokusa, aby edukacja, wychowanie były elementem targów. My chcemy to ustabilizować, bo edukacja i wychowanie nie potrzebują ekstremizmów, ani tych z lewa, ani tych z prawa. Wydaje się, że z ekspertami można opracować jeden, dosyć stały kanon lektur i bohaterów, żeby to nie wyglądało jak do tej pory, że każda władza ma swoich bohaterów, a inni, którzy też mają ważne miejsce w historii, są wyrzucani z podręczników. Oczywiście, tym nie powinni się zajmować politycy, ale eksperci, edukatorzy, którzy powinni opracować w miarę stały zestaw treści do przekazywania młodzieży – ocenia polityk.
Propozycja PSL-u to, jak określił Adam Jarubas, „szczepionka” na takie pomysły, jak choćby Historia i Teraźniejszość. Polityk dodał, że należy wypracować zestaw treści i promowanych wartości z ekspertami reprezentującymi rozmaite środowiska.
– Tak, żeby żadnej władzy nie przyszło do głowy przekreślanie np. dorobku chociażby Jana Pawła II, czy wielu innych wybitnych postaci z historii naszego kraju. Tym powinni się zająć eksperci, żeby wokół tego nie powstawała atmosfera wojny ideologicznej. Naprawdę, w czasach tak trudnych, gdy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, nie powinniśmy urządzać wojny polsko-polskiej, ale raczej skupiać się wokół ważnych postaci, wokół pięknej historii. Ale pamiętajmy, że w polskiej historii były też momenty trudne. Dlatego pomiędzy tą, jak niektórzy mówili, pedagogiką wstydu, a pedagogiką dumy, powinna być pedagogika prawy, uczenia młodych krytycznego myślenia i wyciągania wniosków – dodał polityk.
Zapytany o inną toczącą się w kraju dyskusję, dotyczącą ustawy o depenalizacji aborcji, Adam Jarubas przyznał, że jeśli projekt nie zostanie zmieniony, to prawdopodobnie jego koledzy z ugrupowania zasiadający w polskim parlamencie, ponownie zagłosują przeciw.
– My reprezentujemy w koalicji partii demokratycznych to skrzydło bardziej konserwatywne. Świadomie zdecydowaliśmy się na uczestnictwo w tej koalicji. Uważamy, że ta koalicja potrzebuje silnego skrzydła, zdroworozsądkowego, które nie widzi wszędzie wojny ideologicznej, które nie chce iść tylko taką bardzo progresywną, lewicową agendą. I tak zagłosowaliśmy. Niestety, czy się komuś to podoba czy nie, taka jest większość polskiego społeczeństwa: ceniącego tradycję i pewne wartości. Nie wszyscy się zapiszemy do tej lewicowej agendy. Mamy świadomość, że społeczeństwo ewoluuje, ale nie tak szybko, jak chcieliby tego koledzy z Lewicy.
Adam Jarubas podkreślił, że dla PSL-u liczą się takie wartości, jak tradycja, wiara i krzyż – postrzegany także jako symbol ważnej części polskiej historii.