Nieudany debiut Jacka Zielińskiego w roli szkoleniowca Korony Kielce. Jak już informowaliśmy w 4. kolejce PKO BP Ekstraklasy jego podopieczni przegrali w na własnym stadionie z Cracovią 0:2. Gole strzelili: w 37 min. Virgil Ghita, a w 59 min. Mick van Buren. W 89. minucie rzutu karnego dla kielczan nie wykorzystał Jewgienij Szykawka (nie trafił w bramkę).
Trener Jacek Zieliński został bardzo ciepło przywitany na stadionie przy ul. Ściegiennego zarówno przez fanów Korony, jak i Cracovii, w której pracował przez ostatnie dwa i pół roku. Szkoleniowiec przyznał, że nie myślał o jakimś osobistym rewanżu na klubie spod Wawelu.
– Nie chciałem dziś utrzeć nosa Cracovii. Nie myślałem o moim pożegnaniu w „gęstej” atmosferze. Chciałem tylko, tak po ludzku, wygrać ten mecz, bo w tym momencie to było najważniejsze dla Korony. Nie udało się, a więc nie jesteśmy szczęśliwi. Natomiast reakcja kibiców Cracovii była bardzo miła i chcę im podziękować, że o mnie pamiętają. Tak samo jak piłkarzom Pasów, z którymi spędziłem trochę czasu i to fajnie, że dobrze to wspominają, ale dziś byłem dla nich „wrogiem”. Gratuluję Cracovii, a my postaramy się w meczu rewanżowym schodzić z boiska jako zwycięzcy, ale do tego jest jeszcze trochę czasu – powiedział nowy szkoleniowiec Korony.
Trener Jacek Zieliński został zwolniony z Cracovii 5 kwietnia tego roku po zremisowanym meczu z ŁKS Łódź 2:2. Było to wówczas siódme z rzędu spotkanie Pasów bez zwycięstwa. Za tydzień, w niedzielę18 sierpnia, o godz. 14.45, piłkarze Korony Kielce, którzy zamykają ligową tabelę, zagrają we Wrocławiu ze Śląskiem.