Pod wodzą Jacka Zielińskiego piłkarze Korony Kielce rozegrali dotychczas pięć meczów w PKO BP Ekstraklasie. W pierwszym, ulegli co prawda na własnym stadionie Cracovii, ale kolejnych nie przegrali zdobywając w nich w sumie osiem punktów.
63-letni szkoleniowiec zmienił ustawienie drużyny na 3 – 5 – 2 i widać tego pierwsze, pozytywne efekty. Pochodzący z Tarnobrzega trener nie ukrywa umiarkowanego zadowolenia, choć zdaje sobie sprawę, że czeka go jeszcze ogrom pracy.
– Duże fragmenty z tego co robimy na treningach są już w jakiś sposób odwzorowywane na boisku. Widać postęp, powtarzalność i automatyzację w naszych poczynaniach. Wiadomo, że jest jeszcze wiele rzeczy do poprawy, ale jestem zadowolony, bo zespół dobrze reaguje na nowe ustawienie. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej – powiedział Jacek Zieliński.
Największym problemem piłkarzy Korony jest wciąż stwarzanie klarownych sytuacji bramkowych.
– Moglibyśmy w większym stopniu poprawić finalizację, reakcję i odpowiedni wybór ostatniego podania pod bramką przeciwnika. W tym aspekcie jest jeszcze dużo do poprawy i nad tym musimy cały czas pracować. Wychodzimy z fajnymi akcjami, mamy dobrą fazę przejściową, natomiast nie do końca wyciskamy z tego tyle ile można – uważa Jacek Zieliński.
Po ostatnim zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin Korona Kielce awansowała na 11. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Już w piątek Żółto – Czerwoni zmierzą się w Radomiu z Radomiakiem.