W tym tygodniu nie ma meczów Ligi Mistrzów, bo w Egipcie trwają klubowe mistrzostwa świata z udziałem m.in. Barcelony, Telekomu Veszprem i SC Magdeburg. To jednak nie oznacza, że piłkarze ręczni Industrii Kielce mają więcej czasu na odpoczynek.
Orlen Superliga zaplanowała w tym czasie dwie kolejki. W środę (2 października), w 6. serii gier, podopieczni Talanta Dujszebajewa zmierzą się w Opolu z miejscową Gwardią, aktualnie piątym zespołem rozgrywek.
Gospodarze świetnie rozpoczęli sezon: w trzech pierwszych kolejkach odnieśli trzy zwycięstwa, ale teraz jakby złapali zadyszkę, bo dwa ostatnie spotkania przegrali. Mimo to młody rozgrywający Industrii Jakub Osuch chwali zespół z Opola.
– Mają młodych zawodników, którzy doskonale się spisują i stanowią o sile tej drużyny. Mówię tu o Piotrku Jędraszczyku czy Andrzeju Widomskim. Mimo, że ostatnio nie wygrali to nie możemy ich zlekceważyć. Musimy wyjść w pełni skoncentrowani jak na mecz w Lubinie i wykonać swoje zadanie – powiedział Jakub Osuch.
Z szacunkiem o rywalach ze stolicy polskiej piosenki wypowiada się również doświadczony obrotowy Industrii Łukasz Rogulski.
– W Gwardii nie ma indywidualności. Liczy się cała drużyna. Zanotowali fajny początek. Teraz przyszła lekka zadyszka, ale to groźny zespół, szczególnie u siebie. Potrafią walczyć do końca. Jedziemy tam bardzo skoncentrowani. Damy z siebie wszystko. Od początku musimy wyjść na sto procent. Takie zwycięstwa, gdy gramy w okrojonym składzie budują naszą pewność – podkreśla Łukasz Rogulski.
Drugi trener kielczan Krzysztof Lijewski też docenia opolski zespół.
– Zaczęli bardzo dobrze. Nie przegrali trzech meczów z rzędu. Później zaliczyli wpadkę w spotkaniu domowym. Wydawało mi się, że zgarną trzy punkty z Zagłębiem. Ostatnio pokazali się z bardzo dobrej strony na ciężkim terenie w Gdańsku. Mają argumenty, aby walczyć o jak najlepszy wynik. Mają doświadczonych, ale dalej młodych zawodników jak Piotr Jędraszczyk czy Andrzej Widomski. Podporą są także ograni ligowcy jak Adam Malcher czy Antoni Łangowski. Oni wiedzą, jak pomóc zespołowi. Spotkanie w Opolu na pewno będzie trudne dla nas. Tak bywało już w przeszłości – podkreśla Krzysztof Lijewski.
Kielczanie nadal będą grać w niepełnym zestawieniu, ale prawdopodobnie sztab trenerski będzie miał do dyspozycji więcej zawodników niż tę „jedenastkę”, która wystąpiła w niedzielę w Lubinie. Być może wrócą do składu odpoczywający ostatnio skrzydłowy Arkadiusz Moryto, francuski obrotowy Theo Monar, który ma rozciętą wargę i Igor Kracić, który ma problem mięśniowy. Sztab medyczny nie podjął jeszcze decyzji dotyczącej kontuzjowanego od kilku tygodni hiszpańskiego rozgrywającego Jorge Maquedy, który – jak twierdzi trener Lijewski – robi duże postępy i zwiększa obciążenia treningowe. Oczywiście, cały czas niezdolni do gry są Aleks Dujszebajew, Szymon Sićko i Hassan Kaddah.
Mecz 6. Kolejki Orlen Superligi piłkarzy ręcznych KPR Gwardia Opole – Industria Kielce rozpocznie się w Stegu Arenie w środę (2 października) o godz. 20.00.