Bilardziści Nosanu Kielce zajęli trzecie miejsce po sezonie zasadniczym ekstraklasy. W decydującym meczu przegrali w piątek (4 października) w Galerii Echo z mistrzem Polski DaSo Team Dekada Sosnowiec 10:12. Języczkiem u wagi tego wyniku była trzecia część spotkania, którą kielczanie przegrali 2:7, po świetnej drugiej, w której zwyciężyli 5:1. Potwierdza to zawodnik Nosanu Michał Turkowski.
– W tej trzeciej sesji było kilka niedociągnięć. Takie niuansiki zaważyły, że wynik końcowy był taki, a nie inny. Ja się cieszę ze swojej sesji, bo wtedy odrobiliśmy straty i zyskaliśmy kilkupunktową przewagę. Wydawało się przed ostatnią fazą spotkania mamy już solidny zapas, ale jednak to nie wystarczyło – podsumował Michał Turkowski.
– Nie patrzmy tylko na ostatnią sesję, ale trzeba wziąć pod uwagę cały mecz. To była taka sinusoida, raz do góry, a raz w dół. Zespół zagrał bardzo dobrze. Oczywiście, kilka błędów się zdarzyło, a bilard to jest gra błędów i jeżeli popełnisz ich więcej niż przeciwnik to przegrywasz mecz. Nie martwimy się tym, bo jesteśmy w turnieju finałowym i zagramy o medale – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce trener kielczan Marek Marcinkowski.
W piątek punktowali dla Nosanu Michał Turkowski, Karol Skowerski, Sebastian Batkowski oraz 12-letni Ksawery Marcinkowski. Zabrakło Tomasza Kapłana, który jest z żoną, bo państwo Kapłan lada moment spodziewają się drugiego dziecka.
Do FINAL 4 bilardowej ekstraklasy obok Nosanu Kielce awansował DaSo Team Dekada Sosnowiec z pierwszego miejsca, Baribal Lubin z drugiego i Metal Fach LP Sokółka z czwartego. Zespół z Dolnego Śląska będzie rywalem kielczan w spotkaniu półfinałowym turnieju Final Four, który odbędzie się w listopadzie.