– Był krytykowany za twórczość, która nie przystoi poważnemu kompozytorowi, ale te utwory, które zostały, i które możemy ciągle wykonywać, są urocze – tak o pieśniach skomponowanych przez Ludomira Różyckiego mówi prof. Urszula Kryger. Ta wybitna polska śpiewaczka wystąpiła w tym repertuarze w sobotę (23 listopada), podczas koncertu w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych im. Ludomira Różyckiego w Kielcach.
Urszula Kryger jest nie tylko koncertującą mezzosopranistką, ale także pedagogiem, profesorem sztuki. Jednym z obszarów jej zainteresowań jest liryka wokalna. Ma na swoim koncie płyty m.in. z pieśniami Fryderyka Chopina, Władysława Żeleńskiego, Mieczysława Karłowicza czy też Stanisława Moniuszki.
Artystka przyznaje, że kilka lat temu rozpoczęła pracę nad pieśniami Ludomira Różyckiego.
– Inspiratorką tego projektu jest profesor ze szkoły muzycznej II stopnia w Gliwicach, noszącej imię Ludomira Różyckiego. Przy jednym z konkursów wokalnych, w których byłam jurorem, zagadnęła mnie, dlaczego nie nagram wszystkiego, co mamy Różyckiego, dlatego że nie ma takiego nagrania, a ono właściwie byłoby potrzebne – wspomina.
Niezwykłe odkrycia
To był impuls do kwerendy. Urszula Kryger zaczęła sprawdzać, ile z dorobku Różyckiego zachowało się do dziś.
– Przed laty, chyba w latach 50. XX wieku, przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne był wydany zbiór pieśni. Oczywiście niepełny. Zaczęłam znajdować jakieś pojedyncze utwory, pytałam starych pedagogów, starych śpiewaków, czy w swoich zbiorach nie mają jakichś pieśni Różyckiego. Czasami jakaś pieśń pojawia się w zeszytach Polskiego Stowarzyszenia Pedagogów Śpiewu we Wrocławiu. Ale to wszystko było niepełne – mówi.
Wtedy poszukiwania nabrały na sile.
– Z pianistą Pawłem Cłapińskim poważnie zabraliśmy się za ten temat i zaczęliśmy przede wszystkim grzebać w bibliotekach. Nasz pierwszy cel był taki, żeby znaleźć rękopisy, pierwsze wydania, by sprawdzić, czy to co mamy, często w jakichś odbitkach, jakichś odpisach, zgadza się z oryginałem. I natrafiliśmy na prawdziwe skarby. W Bibliotece Narodowej odnaleźliśmy pieśni, które Różycki tworzył z arii, które nie weszły do jego oper. To jest bardzo ciekawy element z twórczości Różyckiego, bo on jest najbardziej znany jako symfonik, jako kompozytor poematów symfonicznych, fantastycznego baletu „Pan Twardowski”, a później z oper, np. „Casanova” czy „Eros i Psyche”, a potem operetki. Myślę, że jemu sprawiało frajdę robić radość ludziom, którzy kochają taką muzykę. Był krytykowany za to, że to jest twórczość, która nie przystoi poważnemu kompozytorowi, ale te utwory, które zostały i które możemy ciągle wykonywać są urocze – zauważa.
Dwupłytowy album zamyka projekt
Urszula Kryger zwraca uwagę, że część utworów zapewne bezpowrotnie zaginęło podczas II wojny światowej.
– W czasie Powstania Warszawskiego spłonął dom Różyckich. Po wojnie kompozytor starał się odtworzyć te utwory, które mógł. Natomiast części tych pieśni nie znaleźliśmy. Miejmy nadzieję, że może gdzieś wypłyną, bo są notatki, że jakieś zostały wydane lub miały być wydane przez wydawnictwa niemieckie, ale to był 1939 rok. Czy się ukazały? Nie wiemy. Przeszukaliśmy też niemieckie źródła, ale bez efektów – przyznaje.
Efektem wieńczącym te poszukiwania jest dwupłytowy album ze wszystkimi, zebranymi pieśniami Ludomira Różyckiego. Na dwóch krążkach znalazły się 43 utwory. Część z nich prof. Urszula Kryger wykonała w Kielcach.
Z tego wydarzenia cieszył się Artur Jaroń, dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Kielcach, placówki noszącej imię Ludomira Różyckiego. Powiedział, że na ten koncert byli umówieni już dwa lata temu.
– Mam nadzieję również promować twórczość naszego patrona podczas kolejnych wieczorów, wszędzie tam, gdzie będę mógł zaprosić panią profesor Urszulę Kryger. Mam nadzieję, że dzięki temu nasi pedagodzy i nasi uczniowie zostaną zachęceni do poznawania twórczości wokalnej, w której to Różycki był naprawdę interesującym kompozytorem – zaznaczył.
Finał XI Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego
Koncert uświetnił finał XI Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego im. Krystyny Jamroz dla uczniów szkół muzycznych drugiego stopnia. Występy wokalistów z całego kraju oceniało jury pod przewodnictwem tenora, prof. Adama Zdunikowskiego, który chwalił tegoroczną edycję.
– Ten rok owocował dużą liczbą utalentowanych uczestników. Mimo, że nie wszyscy dojechali, ale zgłosiło się prawie 50 osób, co po latach posuchy było dla nas miłym zaskoczeniem – powiedział.
Zofia Kozłowska z Zespołu Szkół Muzycznych im. Stanisława Moniuszki w Łodzi w tym konkursie wzięła udział po raz drugi. Dwa lata temu startowała w młodszej grupie, teraz wystąpiła w starszej.
– W wielu konkursach biorę udział od lat, bo uważam, że to jest świetna okazja do tego, by popracować nad nowym repertuarem. Przygotowania trzeba oprzeć o repertuar wyznaczony przez organizatora, więc to zawsze jest stresujące, by umiejętnie dobrać wszystkie utwory, ale u mnie zawsze jest tak samo: praca nad techniką i zawsze, czy to małe czy duże wydarzenie, staram się dać z siebie wszystko – mówiła.
Przyznała, że ze śpiewem klasycznym chce związać swoją przyszłość.
– To jest droga, którą chcę iść. W październiku skończyłam italianistykę, ponieważ język włoski jest bardzo przydatny w klasycznym repertuarze, gram też na fortepianie, ale zdecydowanie wolę śpiew. To jest to, co chcę robić – zaznaczyła.
Zofia zdobyła trzecią nagrodę w kategorii do 25 lat. Natomiast pierwsze miejsce w tej grupie zajął Filip Jurkiewicz z Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Kielcach.
Kielecka szkoła miała też laureatkę w niższej kategorii, do 23 lat. Drugie miejsce wyśpiewała Liliana Niepielska, która zdradziła, że lubi występować na scenie.
– Konkurencja była duża, wyzwaniem chyba dla każdego było opanowanie stresu, ale sam konkurs, atmosfera była bardzo sprzyjająca. To jest bardzo dobre sprawdzenie się: swojego talentu, opanowania nerwów – stwierdziła.
Potwierdzeniem wysokiego poziomu uczestników tegorocznego konkursu jest fakt, że jurorzy podjęli decyzję o przyznaniu Grand Prix. Otrzymał ją Marcel Nytko z Zespołu Szkół Muzycznych im. I. J. Paderewskiego w Białymstoku. Nie zabrakło wyróżnień i nagród dodatkowych.