Lasy zgórskie zamieniły się w żywą lekcję historii. W sobotnie popołudnie (7 grudnia) odbył się marsz pamięci zapomnianych bohaterów, w którym wzięli udział mieszkańcy regionu, pasjonaci historii oraz przedstawiciele służb mundurowych. Wydarzenie połączyło spacer w jesienno-zimowej scenerii z odkrywaniem mniej znanych fragmentów lokalnej historii
Szlak pamięci pełen historii
Trasa marszu liczyła 7 kilometrów i prowadziła przez miejsca związane z dramatycznymi wydarzeniami z czasów II wojny światowej oraz okresu powojennego. Uczestnicy rozpoczęli wędrówkę przy pomniku Armii Krajowej w Szewcach, nieopodal dawnej kwatery Romana Piechowskiego „Roberta”, zastępcy komendanta Okręgu Kielce Narodowych Sił Zbrojnych. Następnie odwiedzili symboliczną mogiłę Leona Górniaka ps. „Kulka”, zamordowanego przez Niemców, a zakończyli marsz w lasach zgórskich, przy pomniku Żołnierzy Niezłomnych oraz Dołach Śmierci – miejscach tragicznej kaźni powojennych patriotów.
– To był niezwykły spacer. Choć znam tę okolicę, nigdy wcześniej nie zdawałem sobie sprawy, ile historii kryją te lasy – mówił pan Stanisław, jeden z uczestników.
W marszu wziął udział także pan Leszek, który podkreślił, że udział w wydarzeniu to jego moralny obowiązek.
– Każdy Polak, który czuje się patriotą, powinien tu być, zwłaszcza jeśli ma tu swoje korzenie. Mieszkałem niedaleko, ale wcześniej brakowało takich inicjatyw. Mimo niepogody postanowiłem się zmobilizować i przyjść – wyjaśnił.
Inicjatywa z pasją
Marsz został zorganizowany przez Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych „Jodła” we współpracy z lokalnymi samorządami i organizacjami. Dionizy Krawczyński, prezes stowarzyszenia, podkreślił, że lasy zgórskie kryją niezwykłe historie.
– Tajny bunkier Armii Krajowej odkryty przez Niemców w 1944 roku. Dziś odwiedziliśmy miejsca takie jak kwatera Roberta Piechowskiego czy symboliczne mogiły ofiar. Opowiedzieliśmy o bitwie pod Szewcami i jej rozległych działaniach, które miały ogromny zasięg, choć nie zawsze są należycie doceniane – zaznaczył.
Dionizy Krawczyński dodał, że wydarzenie spotkało się z dużym zainteresowaniem, co zainspirowało organizatorów do planowania kolejnej edycji marszu w przyszłym roku.
– Już teraz serdecznie zapraszam na kolejne spotkanie – zapowiedział.
Wspólna pamięć i integracja
Marsz przyciągnął nie tylko mieszkańców, ale także strażaków z OSP Szewce i Rykoszyna, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz przedstawicieli Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Po zakończeniu marszu uczestnicy spotkali się przy ognisku w Szewcach. Dzięki wsparciu gminy Nowiny oraz lokalnych organizacji każdy mógł się ogrzać przy ciepłej herbacie i posilić kiełbaskami.
Organizatorzy podkreślili, że sukces wydarzenia przekroczył ich oczekiwania.
– To dla nas dowód, że pamięć o zapomnianych bohaterach wciąż żyje i jednoczy ludzi – podsumował Dionizy Krawczyński.