– Nie spodziewam się, że dziś, w warunkach rozkręcającej się kampanii prezydenckiej uda się osiągnąć jakieś porozumienie w parlamencie – powiedział na antenie Radia Kielce europoseł Adam Jarubas, wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. Odniósł się w ten sposób do aktualnej sytuacji prawnej w kraju.
Polityk, zapytany o to, kto jego zdaniem będzie nadzorował przebieg wyborów prezydenckich, skoro PKW kwestionuje działanie Sądu Najwyższego, a dokładnie Izby Kontroli Nadzwyczajnej Spraw Publicznych – przyznał, że mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją i mętlikiem prawnym.
– To jednak konsekwencja destrukcyjnych, wieloletnich rozmontowujących ustrój Polski decyzji, ukazujących brak szacunku dla instytucji. To była cecha poprzednich rządów PiS-u. Wylądowaliśmy w sytuacji takiej, w której organy nawzajem kwestionują swoją legalność. Propozycja marszałka Szymona Hołowni zmierza do tego, by przeprowadzić szybko ustawę w rodzaju protezy ustrojowej, która doprowadziłaby do tego, że Sąd Najwyższy w całym składzie przejąłby te funkcje, które są przypisane do Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Mam nadzieję, że ze strony Pana Prezydenta i większości w sejmie będzie takie zrozumienie, po to, żeby uniknąć takiej sytuacji, jaką dziś po pierwszej turze wyborów prezydenckich mamy w Rumunii – stwierdził. – Pewnie będzie tak, że niezależnie od tego, co się zadzieje, to któraś ze stron sceny politycznej wykorzysta to zamieszanie do tego, żeby kwestionować wyniki wyborów. Nie spodziewam się, że dziś, w warunkach rozkręcającej się kampanii prezydenckiej, uda się osiągnąć jakieś porozumienie w parlamencie – dodał europoseł.
Co więcej, w środę (18 grudnia) Rada Ministrów zakwestionowała działalność Trybunału Konstytucyjnego i ogłosiła, że nie będzie publikować i respektować jego wyroków. Adam Jarubas przyznał, że to poważna sytuacja, w której Polskie Stronnictwo Ludowe proponuje reset konstytucyjny, jako rozwiązanie.
– Na stole była propozycja zmiany zasad wyłaniania sędziów w Trybunale, by była to większa większość, 3/5 sejmu, by wyjść z tego klinczu konstytucyjnego, w którym jesteśmy. Pan Prezydent tę propozycję odrzucił. Widzę, chociażby, wychodząc poza obóz rządzący, że ze strony Konfederacji była taka gotowość do tego resetu konstytucyjnego przystąpić. Nie wydaje mi się natomiast, żeby strona PiS-owska, która w dużej mierze odpowiada za bałagan, który powstał, chciała do takiego stołu usiąść. Jednak sytuacja w związku z wyborami będzie się zaostrzać, a wydaje mi się że dziś PiS działa dziś: im gorzej, tym lepiej – ocenia Adam Jarubas.
Zapytany o poparcie przez PSL kandydatury Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich, europoseł ocenił, że jest to polityk, który nie wywodzi się z dwóch ugrupowań, które toczą ze sobą konflikt, dzieląc Polaków, co jest jego atutem.
1 stycznia Polska przejmuje prezydencję w Radzie Europejskiej. Europoseł Adam Jarubas przyznaje, że dziś badania wskazują, że dla Polaków priorytetem jest troska o bezpieczeństwo. Jego zdaniem, należy zabiegać m.in. o to, by Unia Europejska wspierała wydatki na obronność. Świętokrzyski eurodeputowany od środy (18 grudnia) jest także szefem nowej komisji zdrowia w Parlamencie Europejskim. Podkreśla, że chciałby, aby Unia Europejska robiła więcej dla zdrowia obywateli.
– Pandemia pokazała, że możemy więcej uzyskać, współpracując ze sobą i przeznaczając z budżetu europejskiego dodatkowe środki wspomagające budżetu państw. Wierzę w to, że zabezpieczymy dostęp do leków. Pandemia pokazała, że w 80% leki i substancje czynne do produkcji leków pochodzą z Chin, z Indii. Chcemy uzyskać pod tym względem autonomię i zabezpieczyć naszych obywateli. Jeśli uda się w tym czasie zaproponować rozwiązania wspólnych zakupów niektórych leków na choroby rzadkie, onkologiczne, czy ustanowić specjalny program wsparcia chorych na choroby układu krążenia, czy neurodegeneracyjne, to będzie to sukces. Będę do tego przekonywał – zapewnia.
Adam Jarubas dodał, że następuje już także rewizja założeń Zielonego Ładu. Dodał, że nie negując potrzeby dbania o klimat i przeciwdziałania jego zmianom, trzeba patrzeć na otoczenie zewnętrzne, konkurencyjność i miejsca pracy, które nie mogą uciekać z Europy do Chin, czy Indii. Jego zdaniem, także zakaz rejestracji samochodów spalinowych będzie wydłużony poza 2035 rok. Widać także promocja odnawialnych źródeł energii, ale przy jednoczesnym większym zrozumieniu dla energetyki jądrowej.