Muzeum na świeżym powietrzu powstanie w Nietulisku Dużym. Tworzyć je będą ruiny starej walcowni. To część projektu „Żelazne Doliny” realizowanego przez gminę Kunów w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Miast Północy.
Pozostałości dawnej walcowni mają zostać zabezpieczone, a turyści będą mogli zobaczyć jak wyglądał w XIX wieku proces technologiczny w tym zakładzie. Lech Łodej, burmistrz Kunowa informuje, że będzie to kolejna atrakcja naszego regionu związana ze Staropolskim Okręgiem Przemysłowym.
– Pozostałości dawnej walcowni mają zostać zabezpieczone. Miejsce zostanie wyposażone w oświetlenie, którego rolą będzie wyeksponowanie najistotniejszych elementów architektonicznych budowli. Na miejscu znajdują się głębokie, 6 metrowe kanały, które zostaną wyczyszczone i zakonserwowane – zapowiada samorządowiec.
Obecnie na teren walcowni wchodzić nie można. To się zmieni. Małgorzata Mazur, kierownik referatu infrastruktury i gospodarki przestrzennej Urzędu Miasta w Kunowie zapewnia, że turyści będą mogli z bliska oglądać ruiny byłego zakładu.
– W pierwszym etapie chcemy zabezpieczyć zabytkowe mury walcowni, a w drugim mamy w planach oświetlenie obiektu, budowę alejek i zagospodarowanie przestrzeni wokół. Dalej mamy zamiar zabezpieczyć wozownię i suszarnię. W planach jest utworzenie makiety, która będzie pokazywała jak funkcjonowała suszarnia w czasach swojej świetności, jednocześnie przedstawiając cały proces technologiczny walcowania żelaza – wyjaśnia.
Gmina planuje uzyskać pieniądze w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Miasta Północy. Wniosek opiewa na 3,5 mln zł.
W XIX wieku walcownia była elementem ciągu zakładów do produkcji wyrobów metalowych. Surowiec był wytwarzany w Starachowicach, oczyszczany w Michałowie i Brodach, a w Nietulisku Dużym – walcowany. Pomysłodawcą utworzenia tego miejsca był Stanisław Staszic. Budowę rozpoczęto w 1824 roku. Wówczas powstał 7 kilometrowy kanał, mający na celu doprowadzić wodę z zalewu Brody do zakładu. Woda służyła do poruszania maszyn.
W 1903, kiedy wielka powódź zniszczyła ciąg fabryk na rzece Kamiennej, również walcownia została zamknięta, choć sama nie ucierpiała podczas kataklizmu.