Władze Koprzywnicy chcą zlikwidować Szkołę Podstawową w Niedźwicach. Burmistrz Aleksandra Klubińska tłumaczy, że jest to konieczność ze względu na małą ilość dzieci w podstawówce. Jak dodaje, w przyszłości nie będzie lepiej.
– W 2018 roku urodziło się w gminie Koprzywnica 77 dzieci, a w ubiegłym roku tylko 34. Istnieje konieczność dostosowania sieci szkół do realnych potrzeb wynikających ze zmian demograficznych oraz racjonalizacja wydatków na oświatę – twierdzi burmistrz.
W szkole w Niedźwicach uczy się obecnie 54 dzieci, a 23 jest w przedszkolu.
– Klasy liczą od 3 do 6 osób, największy oddział ma 10 uczniów – twierdzi Aleksandra Klubińska. I dodaje, że gminy nie stać na dopłacanie do subwencji oświatowej. Szkoła w Niedźwicach kosztuje rocznie budżet około 3,5 miliona złotych.
Po ewentualnej likwidacji podstawówki i przedszkola, dzieci byłyby dowożone do oddalonej o 8 kilometrów szkoły w Koprzywnicy. Ten pomysł nie podoba się rodzicom z Niedźwic. Jak mówi pani Paulina, dowożenie tak małych dzieci będzie bardzo uciążliwe.
– Poza tym w przedszkolu w Koprzywnicy nie ma już miejsc – podkreśla.
Pani Paulina dodaje, że pomysł dotyczący likwidacji szkoły jest dla rodziców absolutnym zaskoczeniem. Władze gminy zaproponowały, aby szkołę w Niedźwicach przejęło stowarzyszenie, które mogliby założyć rodzice, ale nie są oni tym zainteresowani ponieważ nie mają dobrych doświadczeń z funkcjonowania takich placówek w swoim otoczeniu.
Uchwała intencyjna o zamiarze likwidacji szkoły głosowana będzie na sesji Rady Miasta jeszcze w tym miesiącu. Jeżeli zgodę wyrazi świętokrzyski kurator oświaty, placówka zostanie zamknięta od września tego roku. W szkole w Niedźwicach pracuje 19 nauczycieli.