Mimo dodatnich temperatur na kieleckich stokach nie brakuje entuzjastów zimowego szaleństwa. Zgodnie z zapowiedziami większość stoków w regionie działa.
Na kieleckim Stadionie w godzinach przedpołudniowych spotkać można było wielu zwłaszcza poczatkujących narciarzy, którzy czas ferii wykorzystują na naukę i szlifowanie umiejętności narciarskich. Pięcioletnia Iga uczyła się jazdy na nartach pod okiem rodziców i dziadka.
– Jest super. Uczę się zjeżdżać pizzą (przyp. red. technika pługu) i hamować. Wjeżdżałam już wyciągiem taśmowym, z jednej górki już zjeżdżam, uczę się też na większej. Bardzo mi się podoba – mówiła. Pod wrażeniem był też dziadek, który chwalił wnuczkę i to, jak szybko nauczyła się jeździć.
– Jest dosłownie po trzech lekcjach i już wie, o co chodzi. Jesteśmy bardzo zadowoleni z instruktorki i z warunków panujących na stoku. Dziś przy takiej przyjemnej pogodzie aż miło na to patrzeć – mówił.
Dorosłym i dzieciom, które już jazdę mają opanowaną, warunki na stoku odpowiadały. Mówili, że śnieg jest trochę miękki, ale jak na plusową temperaturę, nie można narzekać. Wiele osób podkreślało, że korzysta z okresu ferii i zimy i regularnie odwiedza stok.
Jeździć można także na kieleckim Telegrafie. Nadal czynne są również stoki w innych częściach regionu – w Krajnie, Tumlinie, Niestachowie, Konarach, a także w Bałtowie.