W Sandomierzu Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy można wesprzeć na różne sposoby. W rynku starego miasta odbył się moto piknik, podczas którego były przejażdżki samochodami terenowymi i motocyklami, a w hali sportowej trwają koncerty i licytacje, które zakończą się o godzinie 20.00 światełkiem do nieba.
Na scenie występują dzieci i młodzież z formacji artystycznych działających przy Sandomierskim Centrum Kultury oraz w innych placówkach w mieście. Kamila Kremiec-Panek, dyrektorka SCK powiedziała, że finał WOŚP zjednoczył ludzi. – Przygotowany został bogaty i różnorodny program, w którym na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Koncerty młodych artystów potrwają niemal do godziny 20.00 z przerwą na koncert zespołu Jary Oddział Zamknięty, który rozpocznie się o godzinie 17.00 – zachęca.
W hali działa sklepik z gadżetami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz innymi przedmiotami przekazanymi do licytacji przez osoby prywatne, firmy i instytucje. Jednym z darczyńców jest Michał Śmielak, sandomierzanin piszący kryminały, który przekazał swoje książki do kilku sztabów w Polsce, m.in. do rodzinnego Sandomierza. Powiedział, że kiedyś obiecał sobie, że gdy zostanie pisarzem, to będzie wspierał różne inicjatywy charytatywne, a szczególnie WOŚP, którą uważa za wspaniałą akcję. Poza tym zdarzyło mu się korzystać w szpitalach ze sprzętu Orkiestry.
Na program 33. finału WOŚP przychodzą całe rodziny i chętnie wrzucają pieniądze do puszek, jak również robią zakupy w sklepiku z gadżetami. Powodzeniem cieszą się również aukcje, na których można wylicytować m.in. obrazy, usługi fryzjerskie i kosmetyczne, vouchery do restauracji, czy dzień spędzony razem ze służbami mundurowymi, czyli np. w Komendzie Powiatowej Policji w Sandomierzu i lub straży pożarnej.
Osoby wspierające Orkiestrę zwracają uwagę, że warto wspierać WOŚP, bo robi samo dobro. Jednak w dzisiejszych czasach nie jest to łatwe, bo można narazić się na hejt. Jedna z kobiet ze łzami w oczach powiedziała, że zawsze były jej bliskie cele Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale teraz gdy jedno z dzieci w rodzinie wygrało walkę z rakiem, to wszystko nabiera głębszego znaczenia i zachęca do jeszcze większego zaangażowania się w to wspólne granie.
Na ulicach Sandomierza kwestuje 30 wolontariuszy.