Potrzebna jest producencka odpowiedzialność za produkowane tworzywa – ocenia burmistrz Sandomierza Paweł Niedźwiedź. Na antenie Radia Kielce podkreślił, że system gospodarowania odpadami się nie bilansuje, a przyjęte podwyżki nie unormują w pełni sytuacji.
Przypomnijmy, w środę (29 stycznia) sandomierscy radni zdecydowali, że mieszkańcy miasta będą płacić o dwa złote więcej za wywóz odpadów. Burmistrz podkreśla, że koszty funkcjonowania systemu stale rosną. Wpływa na to wzrost wynagrodzenia minimalnego i rosnące opłaty w zakładzie utylizacji w Janczycach. Łącznie w ciągu roku dało to wzrost kosztów o 200 tys. zł.
– Dodatkowo, trzeba zwrócić uwagę, że co roku rośnie nam liczba odpadów odbieranych od mieszkańców. W 2022 roku było to 5,7 tony, a w 2023 roku – już ponad 6 ton. Ta podwyżka nie zamknie nam dziury w systemie, a mieszkańcy i tak ze swoich podatków ponoszą te koszty gospodarowania odpadami – podkreśla burmistrz.
Gość Radia Kielce przypomniał, że w ubiegłym roku Sandomierz dopłacił ponad 1,2 mln zł do systemu gospodarowania odpadami.
– Mogliśmy te pieniądze przeznaczyć na przebudowę jakiejś ulicy, budowę chodnika, czy kanalizacji. Tych pieniędzy po prostu brakuje na inne, ważne inwestycje. Jeśli ktoś na górze nie pójdzie po rozum do głowy i nie wprowadzi rozszerzonej odpowiedzialności producenckiej za produkowane tworzywa, to niestety, ale system nadal nie będzie się bilansował. Koszty funkcjonowania systemu można by spokojnie przerzucić na producentów, a dzisiaj, tak na dobrą sprawę, ponoszą je tylko i wyłącznie mieszkańcy. Jesteśmy jedynym krajem w cywilizowanej Europie, który jeszcze takiego rozwiązania nie wprowadził, a przypomnę, że obowiązek wprowadzenia tego rozwiązania spoczywa na Polsce bodajże już od stycznia 2023 roku – dodaje.
Burmistrz zapowiada także kolejne działania w celu uszczelnienia systemu. Zameldowanych w Sandomierzu jest ponad 21 tys. osób, a za odpady płaci 17,5 tys. z nich. Burmistrz mówi, że prowadzone są kontrole dotyczące zamieszkania lokali.
– W ubiegłym roku mieliśmy najwyższy odsetek od ponad 10 lat osób odnalezionych przez system – zapewnia.
Miasto występuje także z pytaniami do zarządców nieruchomości o informację o zużywanej wodzie w lokalach. Paweł Niedźwiedź liczy na zmianę w ustawie śmieciowej, która pozwoli na łatwe sięganie samorządu do tych informacji. Na razie część spółdzielni odmawia udzielania takich danych.
– Kredyty zaciągamy na inwestycje. 3 mln zł zostanie przeznaczone na przebudowę krytej pływalni w Sandomierzu. 1 mln zł miasto przeznaczy na termomodernizację budynku szkoły podstawowej nr 1. Myślę, że uda nam się uzyskać pożyczkę na zieloną transformację miast, która na dobrą sprawę nie jest oprocentowana. To sprawi, że koszty funkcjonowania długu publicznego w Sandomierzu mocno spadną – ocenia burmistrz.
Paweł Niedźwiedź zapowiada także pomysły na ożywienie turystyki w mieście.
– To, co możemy zrobić, to poprawa infrastruktury. Temu mają służyć programy, do których aplikujemy, m.in. FEnIKS. Chcemy wyremontować i odbudować pozostały odcinek murów miejskich w Sandomierzu, uatrakcyjnić Bramę Opatowską i zrobić iniekcję na trasie podziemnej, by wreszcie przestała ona przesiąkać. W ramach MOF-u chcemy wreszcie zrobić toalety przy największym parkingu w Sandomierzu, gdzie zatrzymują się autokary – wymienia.
Burmistrz zapowiada, że w planach jest także większe turystyczne wykorzystanie Wisły. Ma powstać plaża, zaplanowano także odmulenie starego portu i budowę stanicy kajakowej.