W świetnych humorach opuszczali w niedzielę (2 marca) parkiet Hali Legionów piłkarze ręczni Industrii, którzy w 21. kolejce pokonali odwiecznego rywala z Płocka 25:24.
Kielczanie tym samym zrewanżowali się za porażkę z pierwszej rundy w Orlen Arenie 25:29, ale nie zdołali odrobić strat i na zakończenie sezonu zasadniczego to zespół z Mazowsza będzie liderem Orlen Superligi, bo ma lepszy bilans bramkowy.
Faza play off w polskiej elicie to na razie pieśń przyszłości. Teraz dla Industrii najważniejszy jest środowy mecz Ligi Mistrzów w stolicy Chorwacji z HC Zagrzeb.
Skrzydłowy kieleckiego zespołu Cezary Surgiel podkreśla, że kielczanie polecą na południe Europy mocno podbudowani niedzielnym zwycięstwem.
– Nasze morale na pewno są w lepszej formie niż przed meczem z Wisłą. Wiadomo, że po porażce humory byłyby znacznie inne. Wkrada się wówczas również niepewność. Teraz do meczu w Zagrzebiu podejdziemy jeszcze bardziej zmotywowani i każdemu z nas doda to wiatru w żagle. Potrzebne było nam to zwycięstwo, bo ostatnio mieliśmy trudny okres, ale teraz pojawia się światełko w tunelu i wszystko idzie w dobrą stronę – powiedział Cezary Surgiel.
W środę (5 marca) kielczan czeka mecz o być albo nie być w Lidze Mistrzów w tym sezonie. O godz. 18.45 zmierzą się w stolicy Chorwacji z HC Zagrzeb. Jeżeli wygrają, a Barcelona pokona Kolstad to awansują do fazy play off. Każde inne rozstrzygnięcie promować będzie mistrzów Norwegii.