– Dzisiaj doświadczamy pewnego rozbicia, jeżeli chodzi o Kościół. Są różne wizje i spojrzenia. Papież powinien być stróżem jedności Kościoła – mówił w Radiu Kielce ks. Dariusz Gącik, oficjał Sądu Biskupiego w Kielcach. Dziś (środa, 7 maja) o 16.30 kardynałowie wejdą do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie odcięci od świata, w tajnych głosowaniach będą wybierać 267. papieża. Kardynałów-elektorów jest 133, w tym czterech Polaków. Pierwsze głosowanie i pierwszy dym z komina informujący o tym, czy papież został wybrany, czy też nie – zobaczymy już dziś po południu.
Ksiądz Dariusz Gącik dodaje, że codziennie kardynałowie będą głosować dwukrotnie w godzinach przedpołudniowych i dwukrotnie po południu.
– Dym z Kaplicy Sykstyńskiej będzie się pojawiał dwukrotnie w ciągu dnia: do południa po pierwszych dwóch głosowaniach i po południu, także po sesji dwóch głosowań, które następują jedno po drugim. Jeżeli przez kolejne trzy dni, czyli przez siedem głosowań nie zostanie dokonany wybór, wtedy kardynałowie mają jeden dzień przerwy na modlitwę, medytację, wzajemne rozmowy i później znowu przystępują do kolejnego cyklu siedmiu głosowań – dodaje. Maksymalnie mogą być 34 głosowania. Jeśli w tym czasie nie zostałby wybrany papież, to zgodnie z przyjętą praktyką, dokonuje się wyboru spośród dwóch osób, które uzyskały największą liczbę głosów. Papieżem zostanie kardynał, który w głosowaniach uzyska 2/3, czyli 89 głosów.
Ks. Dariusz Gącik zwraca uwagę, by o procedurze wyboru papieża nie myśleć w kategoriach światowych.
– W czasie konklawe niebo spotyka się z ziemią. Duch Święty działa, inspiruje, oświeca i niesamowicie ważne jest to, żeby kardynałowie byli otwarci na działanie Ducha Świętego, dlatego modlimy się o to, żeby Duch Święty działał. Naturalnie, człowiek jest człowiekiem, a Duch Święty nie niszczy tej ludzkiej wolności. Druga rzecz to jest rozeznanie, w jakiej sytuacji obecnie jest Kościół, jakie ma problemy, jakie są wyzwania, które stoją przed Ludem Bożym. Na tej podstawie kardynałowie zastanawiają się, kto może tym wyzwaniom podołać. Tutaj bardzo ważne są dyskusje, rozmowy między kardynałami, wzajemne poznanie się. Na samym końcu jest trzeci moment, kiedy kardynał zostaje sam na sam z Panem Bogiem i w sposób wolny, świadomy, biorąc Pana Boga na świadka, dokonuje wyboru, na który nikt nie może mieć żadnego wpływu – wymienia.

Zapytany o to, czy medialna giełda nazwisk ma dla kardynałów znaczenie, gość Radia Kielce ocenia, że może to kogoś zasugerować, ale w ostateczności nie ma dużego znaczenia.
– Patrzymy na wybór papieża przede wszystkim w perspektywie wiary, a nie w perspektywie pewnych frakcji politycznych, pewnych wizji. Ja bym nie przeceniał całego tego szumu medialnego, papabile i tego kto ma największe szanse, bo w ostateczności bardzo często tak się zdarza przy wyborze papieża, że są bardzo duże niespodzianki, że Duch Święty po prostu śmieje się z tego wszystkiego, co ludzie sobie wymyślą – dodaje ks. Dariusz Gącik.
Zdaniem ks. Dariusza Gącika, papież powinien być jak Święty Piotr, który przede wszystkim szuka woli Boga i jest jej posłuszny, a także wierny niezmiennemu nauczaniu Kościoła zawartemu w Piśmie Świętym i w Tradycji. Papież ma być tym, który strzeże tego nauczania. Ma być także pasterzem, który kocha ludzi, umacnia ich w wierze i troszczy się o jedność Kościoła.