Rywalizacja w Orlen Superlidze piłkarzy ręcznych wkracza w decydującą fazę. Rozpoczyna się walka o medale. W pierwszym meczu wielkiego finału Orlen Wisła Płock podejmować będzie Industrię Kielce. Spotkanie w Orlen Arenie rozpocznie się we wtorek (27 maja) o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowane na antenie Radia Kielce.
Żółto-Biało-Niebiescy mają już na koncie jedno trofeum w tym sezonie: w połowie kwietnia wywalczyli w Kaliszu Puchar Polski, pokonując Nafciarzy 27:24.
– Spotykają się dwie najlepsze drużyny w Polsce, jedne z najlepszych w Europie. Rywalizacja o trofea między nami trwa od wielu, wielu lat. Ona z roku na rok coraz mocniej się nakręca. Szczególnie, że przed rokiem tytuł mistrzowski pojechał do Płocka, dlatego mamy przeogromną motywację. W każdym sezonie dla nas to najważniejsze trofeum. Każdy chce być mistrzem swojego kraju. To prestiż, ale też bezpośrednia kwalifikacja do Ligi Mistrzów – podkreśla skrzydłowy Industrii Arkadiusz Moryto.
O motywacji mówił również na briefingu prasowym trener kielczan Talant Dujszebajew.
– Jesteśmy bardzo zmotywowani. To przeciwnicy są mistrzami Polski i mamy do nich duży szacunek. Chcemy jednak odzyskać tytuł i wygrać już pierwsze spotkanie, jedziemy tylko po zwycięstwo. Po raz pierwszy od trzynastu przystępujemy do finału nie jako aktualny mistrz, więc tym większa jest nasza motywacja – mówi Talant Dujszebajew.
Trener podkreśla, że Orlen Wisła prezentuje obecnie jeden z najtrudniejszych do sforsowania stylów w defensywie w Europie.
– Współpraca obrony z bramkarzem jest niesamowita. Każdy zawodnik w ofensywie ma swój charakterystyczny indywidualny styl, dobrze gra jeden na jeden i potrafi oddać groźny rzut. W tym sensie ich gra może przypominać SC Magdeburg – komplementuje rywali szkoleniowiec Industrii Kielce.
Podczas spotkań na linii Kielce – Płock często dochodzi do kontrowersyjnych sytuacji, Czasami sypią się czerwone kartki, również dla trenerów. Iskrzy także między zawodnikami.
– Nie przewidzimy tego, co wydarzy się w trakcie meczu. Myślę, że obie strony będą chciały, żeby to spotkanie miało tylko sportowy charakter, żeby unikać niepotrzebnych nerwów. Z tego rodzą się jeszcze gorsze rzeczy. Nikt nie czeka na takie nerwowe spotkania. Każdy życzyłby sobie, żeby to były mecze godne walki o mistrzostwo Polski – wyjaśnia Arkadiusz Moryto.
– Oby nie było nakręcania za strony trenerów, zawodników. Chcemy, aby wszystko skupiło się wokół sportu. Całe środowisko musi zrobić tak, aby stworzyć fajne mecze. Później niech cieszy się lepszy zespół. Żeby nie było dyskusji na inne tematy – mówi Talant Dujszebajew.
Jeszcze nie wiadomo czy Żółto-Biało-Niebiescy przystąpią do wtorkowego spotkania w najmocniejszym składzie. Raczej nie należy się spodziewać występu Klemena Ferlina, ale po kontuzji do treningów wracają Alex Dujszebajew, Jorge Maqueda i Bekir Cordalija, jednak nie wiadomo w jakiej będą dyspozycji.
Rywalizacja w wielkim finale toczy się do dwóch zwycięstw. Po wtorkowym meczu w Płocku, drugie spotkanie rozegrane zostanie w środę, 4 czerwca o godz. 20.30 w Hali Legionów. Jeżeli będzie potrzebny trzeci pojedynek to odbędzie się w Orlen Arenie, bo Wisła była wyżej w tabeli po sezonie zasadniczym niż Industria.