Piłkarze ręczni Industrii Kielce przegrali we własnej hali z Fuechse Berlin 32:37 (15:22) w meczu 3. kolejki Ligi Mistrzów. Najskuteczniejszym zawodnikiem polskiego zespołu był zdobywca 9 bramek Alex Dujshebaev.
Industria Kielce – Fuechse Berlin 32:37 (15:22).
Industria Kielce: Klemen Ferlin, Bekir Cordalija – Alex Dujshebaev 9, Piotr Jarosiewicz 6, Theo Monar 4, Arkadiusz Moryto 2, Hassan Kaddah 2, Benoit Kounkoud 2, Michał Olejniczak 2, Aleks Vlah 1, Szymon Sićko 1, Jorge Maqueda 1, Łukasz Rogulski 1, Piotr Jędraszczyk, Daniel Dujshebaev, Marcel Latosiński.
Fuechse Berlin: Dejan Milosavljev, Lasse Ludwig – Mathias Gidsel 13, Tobias Grondahl 7, Hakun Av Teigum 5, Lasse Andersson 4, Mijajlo Marsenic 3, Tim Freihoefer 2, Matthes Langhoff 1, Fabian Wiede 1, Max Darj 1, Aitor Arino, Max Guenther.
Karne minuty: Industria – 2, Fuechse – 2.
Sędziowali: Slave Nikolov i Gjorgji Nachevski (Macedonia Północna). Widzów: 4 000.
Zespół Industrii w środowym pojedynku wystąpił bez Dylana Nahiego. Francuski lewoskrzydłowy, który przeszedł operację barku, jest już w Kielcach, ale nie jest jeszcze w 100 procentach gotowy do gry. Zabrakło także zawieszonego przez EHF Arcioma Karaleka (czerwona kartka w meczu ze Sportingiem Lizbona). Po pauzie z powodów zdrowotnych wrócili do składu Aleks Vlah, Hassan Haddah i Piotr Jarosiewicz.
Trener Tałant Dujszebajew postawił na duet bramkarzy Klemen Ferlin i Bekir Cordalija, a poza kadrą meczową znalazł się Adam Morawski. Mistrz Niemiec przyjechał do stolicy regionu świętokrzyskiego w zaledwie 13-osobowym składzie, bez Leo Prantnera, Nilsa Lichteina i Lukasa Herburgera.
Goście rozpoczęli mecz od bramek Tobiasa Grondahla i Hakuna Av Teiguma. Na dodatek Jarosiewicz nie wykorzystał karnego. Kielczanie przechwycili jednak piłkę i prawoskrzydłowy Industrii po raz kolejny stanął na linii siódmego metra. Tym razem się nie pomylił, a później po raz drugi pokonał Dejana Milosavljeva, doprowadzając do remisu. Od tej pory nastąpił jednak koncert niemieckiej drużyny. W siódmej minucie po rzucie Matthesa Langhoffa Fuechse prowadziło już 5:2.
Goście nie zamierzali zwalniać tempa, a kielczanie byli zupełnie bezradni. Po kwadransie gry bramkę zdobył Mathias Gidsel i Industria przegrywała już 6:13. Dujszebajew wziął czas. Niewiele to pomogło. W zespole gospodarzy wynik trzymał tylko jego syn Alex, który zdobył pięć z pierwszych siedmiu bramek Industrii. W 20. minucie koncertowo grający goście prowadzili już 10 trafieniami (18:8, Tobias Grondahl), a dwie minuty później 20:10 (Gidsel).
Dopiero teraz zespół z Kielc wykorzystując rozprężenie rywali, zdobył trzy bramki z rzędu. W 25. min po kontrze wykorzystanej przez Jorge Maquedę, gospodarze przegrywali 13:20. Na więcej w pierwszej połowie niemiecka drużyna już nie pozwoliła i po 30 minutach ekipa trenera Nicoleja
Krcikaua wygrywała 22:15. Rywale Industrii w ataku robili co chcieli, a gospodarze wyglądali na kompletnie zrezygnowanych.
Początek drugiej odsłony to lepsza, a przede wszystkim skuteczniejsza, gra gospodarzy. W 34. min swoją drugą bramkę zdobył Hassan Kaddah i Industrria zmniejszyła straty do sześciu bramek. W zespole gości nie do zatrzymania był Gidsel, który w krótkim odstępie czasu zdobył cztery bramki. Kielczanie nacierali dalej, a ekipie z Berlina najwyraźniej zaczęło brakować sił. W 37. min na ławkę kar powędrował Lasse Andersson i było to pierwsze wykluczenie w tej konfrontacji.
Trzy minuty później po trafieniu Arkadiusza Moryty przewaga niemieckiej ekipy zmalała do pięciu bramek (21:26). Kielczanie wrócili do gry, a kilka piłek odbił Ferlin. Widząc co się dzieje na parkiecie, szkoleniowiec Fuechse wziął czas. Jego drużyna szybko opanowała sytuację. Kiedy słoweńskiego bramkarza Industrii po raz dziesiąty pokonał niesamowity Gidsel, ich przewaga znów wzrosła do siedmiu trafień (29:22).
Gospodarze nie złożyli jednak broni, rzucając się w szaleńczą pogoń. Przy ogłuszającym dopingu fanów dwie kolejne bramki zdobył Alex Dujshebaev i kielczanie w 53. min mieli tylko trzy „oczka” straty (28:31). Ekipa ze stolicy Niemiec przetrzymała trudne chwile i zadała decydujące ciosy. Kiedy po raz 12. trafił Gidsel (35:30), wiadomo było, że kielczanie w tym meczu nie zdobędą punktów.
Niemiecka drużyna odniosła trzecie zwycięstwo, a Industria poniosła drugą porażkę. Najjaśniejszym punktem polskiego zespołu był zdobywca 9 bramek Alex Dujshebaev.