W 6. kolejce Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Industrii Kielce zmierzą się na wyjeździe z najlepszym zespołem ubiegłego sezonu w Rumunii, Dinamem Bukareszt. Spotkanie rozpocznie się w czwartek (23 października) o godz. 18.45 i będzie w całości transmitowane na antenie Radia Kielce.
Teoretycznie faworytem są wicemistrzowie Polski, bo Dinamo zamyka tabelę grupy A i nie zdobyło jeszcze punktu. Jednak dwa tygodnie temu podopieczni portugalskiego trenera Paulo Pereiry przegrali w Berlinie z Fuechse 31:32, tracąc bramkę już po końcowej syrenie z rzutu karnego, co świadczy, że ten zespół potrafi grać w piłkę ręczną.
– Dinamo jeszcze nie ma punktów, ale obraz ich gry pokazuje, że mają wszystko poukładane, jeśli chodzi o sprawy taktyczne. Jeszcze nie mieli szczęścia, aby spuentować to zwycięstwem. Jestem pozytywnie zaskoczony tą drużyną, która pokazała bardzo dobrą piłkę ręczną w Berlinie. Tam straciła remis w ostatniej akcji, kiedy gospodarze wykorzystali rzut karny. Wcześniej to Dinamo było ciągle na prowadzeniu. Grając na wyjeździe, nie będąc faworytem, potrafili się bić do samego końca. Mieli trochę pecha – podsumował drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski.
Czwartkowe spotkanie dla jednej i drugiej drużyny będzie grą tak naprawdę o cztery punkty. Porażka Dinama może odebrać im resztki nadziei na awans do 1/8 finału. Wygrana Industrii może ją bardzo do tego awansu przybliżyć, chociaż to dopiero szósta kolejka.
– Jak mówi trener, musimy wziąć nóż w zęby i walczyć do końca. Widziałem mecze Dinama. Dla mnie, na razie, liderem tego zespołu jest Yoav Lumbroso, który gra bardzo mocno indywidualnie. Wszystkie rzeczy zaczynają się od niego. Do tego mają bardzo dobrych kołowych. Mają zawodników, którzy wygrywali Ligę Mistrzów albo grali w Final Four. Zmienił się trener, który przyszedł z reprezentacji Portugalii. Potrzebują jeszcze czasu, aby w pełni złapać porozumienie na boisku – uważa obrotowy Industrii Arciom Karaliok.
Sytuacja kielczan też nie jest „różowa” – tylko dwa punkty na koncie i balansowanie na skraju awansu. Dlatego takie mecze jak ten w Bukareszcie trzeba wygrywać.
– Nie pozostaje nam nic innego jak zostawić całe serce na boisku. Tylko dwa punkty poprawią naszą sytuację w tabeli. Wiemy, że w hali Dinama jest bardzo żywiołowy doping. Taka atmosfera tylko pobudza. To pokazuje jaką oni są drużyną. Nas to będzie napędzało, aby pokazać, kto jest lepszy – podkreśla skrzydłowy Industrii Piotr Jarosiewicz.
Kielczanie, jak zwykle od dłuższego czasu, wystąpią w niepełnym składzie. W Bukareszcie na pewno nie zobaczymy kapitana drużyny Alexa Dujszebajewa, a także innych rozgrywających Michała Olejniczaka, Szymona Sićki i Piotra Jędraszczyka. W minioną niedzielę w Orlen Superlidze przeciwko Wiśle Płock wrócił do bramki Klemen Ferlin, więc liczymy, że Słoweniec znajdzie się w kadrze na mecz z zespołem ze stolicy Rumunii.
Mecz 6. kolejki Ligi Mistrzów Dinamo Bukareszt – Industria Kielce rozpocznie się w czwartek (23 października) o godz. 18.45 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce.