Dużym zainteresowaniem cieszyła się akcja badań profilaktycznych dla mężczyzn, zorganizowana w Szpitalu Specjalistycznym w Sandomierzu.
Akcja nazywa się „Movember” nawiązując do odbywającej się w listopadzie międzynarodowej kampanii promującej badanie prostaty i jąder. Mężczyźni, którzy odwiedzili dziś sandomierski szpital mieli analizowaną krew na obecność markerów nowotworowych PSA. Wyniki można było skonsultować z lekarzem urologiem. Panowie często zachęcali do wzięcia udziału swoich znajomych.
– Wczoraj zadzwonił do mnie kolega w sprawie tych badań i razem przyjechaliśmy. Każdy dostał numerek do kolejki, wszystko załatwiliśmy w dwie godziny. Trzeba się badać, miałem znajomego, który miał problemy z prostatą, nie badał się i zmarł w wieku 60 lat. – mówi Stefan Papka z Nasławic.
Pan Grzegorz nie ukrywa, że najgorzej zdecydować się przyjść na takie badania po raz pierwszy.
– Człowiek zawsze podejrzewa, że może coś wyjdzie nie tak, ale warto się odważyć dla swojego spokoju, a przede wszystkim zdrowia – przekonuje.
Sebastian Bąk, lekarz urolog mówi, że wiedza mężczyzn na temat ryzyka chorób gruczołu krokowego i jąder jest coraz wyższa, o czym też świadczy dzisiejsza, wysoka frekwencja.
– To nas bardzo cieszy, ponieważ nowotwór we wczesnym, podstawowym stanie można skutecznie leczyć. Im wcześniej zostanie wykryty, tym lepiej. Rak gruczołu krokowego jest najczęstszym problemem nowotworowym mężczyzn na całym świecie – podkreśla lekarz.
Koordynatorka akcji „Movember”, Dorota Mazur-Alvarez z sandomierskiego szpitala mówi, że limit miejsc na badania został wyczerpany w ciągu półtorej godziny.
– To świadczy o tym, że trzeba organizować takie akcje. Przychodzili do nas przeważnie pacjenci powyżej 45 roku życia, przebadaliśmy w sumie 50 osób – informuje.
Każdy z pacjentów otrzymywał upominek i ulotki informacyjne na temat profilaktyki raka prostaty. Na fantomie można było się nauczyć samobadania jąder.














