Premier Mateusz Morawiecki podczas specjalnej konferencji prasowej w Brukseli powiedział, że Polska dostrzega dramatyczną sytuację za naszą wschodnią granicą.
– Nie możemy pozostawić Ukrainy samej. Jest bardzo ważne, że dziś podobnym głosem jak my mówiło tu bardzo wiele krajów. Wszyscy zgodzili się, że pakiet musi być mocny – mówił premier.
Dodał, że kwestia ograniczenia dostępu do pieniędzy dotyczy nie tylko rosyjskich przedsiębiorstw, ale również oligarchów rosyjskich, współodpowiedzialnych za taką politykę Rosji. Natomiast ograniczenie w dostępie do technologii będzie dotyczyło przemysłu energetycznego i wydobywczego. -To będzie ogromny koszt dla Rosji. To pakiet sankcji, jaki nigdy dotąd nie został uchwalony – dodał premier.
Podkreślił, że dziś rozmawiano także o kolejnych pakietach sankcji, jeśli sytuacja będzie się pogarszała, a niestety jest to bardzo prawdopodobne.
– Do listy sankcji dopisano również Białoruś, która de facto jest wspólnikiem Putina w ataku na Ukrainę – dodał Morawiecki. – Rozmawialiśmy też wiele o wsparciu dla uchodźców. Polska mówiła o tym, w jaki sposób jest gotowa do wsparcia uciekających przed wojną, ewentualnych rannych i poszkodowanych – mówił.
Restrykcje, na które zgodzili się unijni przywódcy obejmują sektory finansowy, energetyczny i transportowy, dotyczą też kontroli eksportu oraz ograniczeń dla oligarchów.