Dwóch nowicjuszy z Ukrainy: Andrzej i Witalij przygotowują się do zakonnej posługi w klasztorze ojców oblatów na Świętym Krzyżu. Obydwaj pochodzą z okolic Hniwania na Podolu.
Ich opiekun ojciec Krzysztof Jamrozy mówi, że wszyscy zakonnicy uważnie śledzą doniesienia mediów, ale przede wszystkim modlą się o pokój dla Ukrainy.
– Po stronie ukraińskiej jest spora grupa naszych braci, zarówno narodowości polskiej, jak i ukraińskiej, dlatego dziś myślami, sercem i naszymi modlitwami jesteśmy z narodem ukraińskim. Również nasi adepci zostawili na Ukrainie swoje rodziny, na szczęście mamy jeszcze łączności telefoniczną i pozostajemy z ich bliskimi w kontakcie – informuje ojciec Krzysztof Jamrozy.
Witalij, jeden z nowicjuszy relacjonuje, że dziś rano zadzwonił do rodziny. Siostra powiedziała mu, że ich rodzinę obudziły wybuchy w okolicznych miastach.
– To ciężkie przeżycie, ale utrzymują dobrego ducha i mówią, że trzymają się – mówi Witalij.
Pocieszająca jest dla niego reakcja krajów Unii Europejskiej i całego świata.
– Mamy nadzieję, że nasz kraj otrzyma wsparcie, którego teraz potrzebuje – mówi.
Dziś nowicjusze udają się do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie, aby się modlić o pokój na świecie i na Ukrainie.