Zaledwie jeden medal przywiozła reprezentacja Polski z zimowych igrzysk olimpijskich, które odbywały się w Pekinie.
Wiceminister sportu i turystyki Anna Krupka zapowiedziała w Rozmowie Dnia Radia Kielce, że resort zajmie się wyjaśnianiem przyczyn tej porażki.
– Na przygotowania do zimowych igrzysk olimpijskich przeznaczyliśmy blisko 90 mln zł. Sportowcom niczego nie brakowało. Pozostaje pytanie: co poszło nie tak? I to pytanie kierujemy do związków sportowych, które są odpowiedzialne za szkolenie reprezentantów. Będziemy oczekiwać audytu i analizy wyników oraz podjętych wyborów składu kadry narodowej – powiedziała Anna Krupka.
Jak podkreśliła wiceminister, bardzo możliwe jest to, że przed kolejnymi igrzyskami zimowymi dojdzie do zmian w sposobie finansowania. Zwróciła też uwagę na zagrożenia, jakie towarzyszą zmaganiom na olimpijskich arenach
– Po raz kolejny widzimy nasilającą się agresję Rosji, która zwykle ma miejsce w okolicy igrzysk olimpijskich. Niepokój budzi także postępowanie tego kraju, dotyczące dopingu. Wykazano go u rosyjskiej łyżwiarki, a Rosja wszystkiemu zaprzecza. Światowa Agencja Antydopingowa będzie prowadziła śledztwo w tej sprawie. Przez postępowanie Rosji igrzyska olimpijskie przestają być świętem rywalizacji w duchu fair play – oceniła Anna Krupka.
Tymczasem sytuacja na linii Rosja – Ukraina staje się coraz bardziej napięta.
– Stany Zjednoczone wydały dziś komunikat, mówiący o tym, że Putin jest bardzo blisko inwazji. Od wielu miesięcy polski rząd i prezydent prowadzili wielką ofensywę dyplomatyczną, której celem było zsolidaryzowanie stanowiska państw NATO wobec działań Władimira Putina. Dziś jesteśmy coraz bliżej inwazji. Państwa Zachodu pokazały jednak, że ich stanowisko jest zjednoczone. Po naszej stronie są też Niemcy. Myślę, że Putin jest tym zjednoczeniem zaskoczony – wskazała wiceminister sportu i turystyki.
Jak podkreśliła, na Rosję powinny być nałożone bardzo dotkliwe sankcje.