W ciągu ostatnich kilkunastu godzin przez Polskę przeszły silne wichury, które spowodowały nie tylko zniszczenia materialne, ale nawet wypadki ze skutkiem śmiertelnym: zginęły trzy osoby.
Tylko na terenie województwa świętokrzyskiego strażacy 132 razy wyjeżdżali do usuwania skutków silnie wiejącego wiatru (dane z godziny 22.00). Interwencje związane były z połamanymi drzewami, uszkodzonymi dachami i podtopieniami. Dochodząc do naszego województwa orkan wytracił już impet. Mimo to w Kliszowie zanotowano maksymalny poryw wiatru, który wynosił ponad 104 km/h. W zachodniej części kraju sytuacja jest jednak o wiele bardziej poważna.
W Dobrzycy i Sośnicy (woj. wielkopolskie), przeszła trąba powietrzna. Uszkodzonych zostało 50 domów.
W Międzyrzeczu (woj. lubuskie) zginął 70-letni mężczyzna. Na samochód, którym kierował, spadło drzewo.
W woj. łódzkim w m. Dmenin w wyniku silnego wiatru doszło do nietypowego zdarzenia tj. rozerwania turbiny wiatrowej. Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie został poszkodowany.
Tysiące drzew zostało powalonych przez wiatr w Lesie Kabackim i Bemowskim. Leśnicy ostrzegają, żeby przez kilka najbliższych dni nie wchodzić do lasów i parków.
Ponad 53 tys. mieszkańców Mazowsza nie ma prądu – przekazał natomiast wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Jak dodał, wiatr zerwał ponad 270 dachów, a straż pożarna interweniowała do tej pory ponad 1,3 tys. razy.
Tymczasem w Krakowie dwie osoby zginęły, gdy poryw wiatru przewrócił dźwig na budowie na ul. Domagały. Policjanci z prokuratorem, inspekcja budowlana i Państwowa Inspekcja Pracy badają okoliczności wypadku żurawia wieżowego, do którego doszło w czwartek w Krakowie.
Jak podawały służby, 30-metrowy żuraw na placu budowy przy ul. Domagały przewrócił się z powodu silnego wiatru. Z nieoficjalnych relacji świadków wynika, że w miejscu, w którym stał dźwig, wiatr miał wyjątkową moc, o czym mogłyby świadczyć m.in. poszarpane styropiany w pobliżu. Z nieoficjalnych źródeł wynika także, że oprócz pogody inne czynniki, np. wady techniczne, błędy ludzkie, mogły przyczynić się do katastrofy budowlanej, ponieważ wiatr nie naruszył innych podobnych konstrukcji w pobliżu. W wypadku zginęło dwóch pracowników.