Jerzy Rajkowski ze Szczeglic w gminie Bogoria prowadzi od lat gospodarstwo mleczne. Stado liczy 20 sztuk krów dojnych oraz 5 tzw. młodzieży, czyli zwierząt do pierwszego roku życia. Utrzymuje taką, a nie mniejszą liczbę krów ze względu na opłacalność produkcji, mniejsze stado nie pozwoliłoby na utrzymanie rodziny. Rolnik uprawia też zboża i kukurydzę na potrzeby gospodarstwa.
– Podstawowa pasza dla krów to kiszonka z kukurydzy, bo ona się tutaj udaje, rośnie wysoka. Z hektara można wyżywić 6-7 krów w ciągu roku. Zwierzętom podaje się też sianokiszonki z trawy i lucerny, ale folia do owijania sprasowanych bel jest coraz droższa. Teraz kosztuje 480 zł, a w ubiegłym roku była w cenie 350 zł. Do tego bardzo zdrożały nawozy. Jak tak dalej pójdzie to ciężko będzie utrzymać produkcję – dodał Jerzy Rajkowski.
Jest on dostawcą mleka do jednej z dużych firm mleczarskich. Za litr otrzymuje około 2 zł. Gospodarstwo prowadzi wraz z żoną. Czasami pomagają trzej synowie.