Żegnamy ich bez żalu – tak poseł Andrzej Szejna, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy skomentował odejście około 300 osób z ugrupowania.
Jak informowały ogólnopolskie media, swoje odejście niektórzy członkowie Nowej Lewicy argumentowali tym, że jest to partia jednego człowieka, Włodzimierza Czarzastego.
– Włodzimierz Czarzasty nie rządzi jednoosobowo, może te osoby nie zauważyły, że doszło do połączenia SLD i Wiosny, mamy Nową Lewicę i dwóch współprzewodniczących – mówił gość Radia Kielce.
– Poza tym, mamy 54-osobowy zarząd. Podejmowaliśmy wspólne decyzje, m.in. o rekomendowaniu mnie do struktur Partii Europejskich Socjalistów. Wszystko odbywało się demokratycznie. A to, że niektórzy działacze, szczególnie warszawscy, mają jakiś niedosyt, bo nie zajęli jakichś stanowisk, a może chcieli rozbić tę Lewicę, a może nie chcieli dopuścić do porozumienia, to trudno, żegnamy ich bez żalu. Nadal partia, która ma poczucie ogromnej odpowiedzialności za Polskę, która ma swoje dziedzictwo w postaci wprowadzenia Polski do NATO i UE, naprawdę nie będzie ubolewać nad grupką działaczy, którzy nagle wyrażają swój żal, bo nie obsadzili stanowisk, albo coś im się nie podoba. Droga wolna. Zapraszamy innych – dodał.
Poseł odniósł się też do porozumienia zawartego przez Polskę i Czechy w sprawie Turowa. Stwierdził, że w jego ocenie należało się w tej sprawie już dawno porozumieć z naszym sąsiednim krajem.
– Bo jak widać, Czesi słusznie żądali odszkodowania w wysokości 20-30 mln euro, bo takie, a nie inne szkody kopalnia wyrządziła po stronie czeskiej. Ale teraz okazuje się, że musimy zapłacić 45 mln euro odszkodowania i jeszcze do tego ok. 75 mln euro kar nałożonych przez TSUE, przez to, że Polska nie przestrzegała prawa europejskiego. Wezwałem w swoim oświadczeniu w sejmie, żeby te pieniądze zostały pokryte z pieniędzy polityków PiS. Bo oni celowo wchodzili w konflikt i z Czechami i UE – argumentował.
Zapytany o działanie tarczy inflacyjnej, poseł Andrzej Szejna przyznał, że widzi efekty tych rozwiązań, szczególnie na stacjach benzynowych.
– Ale wszystkie te działania są spóźnione, niewystarczające, a do tego brak współpracy między rządem, a prezesem Narodowego Banku Polskiego – wymieniał.
Z kolei w odniesieniu do przybycia do Polski niemal 2 tys. amerykańskich żołnierzy z 82. Dywizji Powietrznodesantowej, poseł Andrzej Szejna podkreślił, że jest to przede wszystkim ważny ruch NATO.
– Tu nie ma podziału między opozycją, a PiS-em. Polityka zagraniczna bezpieczeństwa powinna być prowadzona ponad podziałami politycznymi. Wzywaliśmy rząd PiS, żeby zamknął wiele konfliktów, czy to w UE, czy ze Stanami Zjednoczonymi. Ten konkretny kontyngent to jest elita intelektualna, to ci którzy wzmacniają nasze służby wywiadowcze, techniczne, związane z nowoczesną bronią. Wydaje mi się, że NATO chce w ten sposób wysłać jasny sygnał Putinowi: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – dodał poseł.