Na podstawie przekazanych przez pewną kobietę danych odkopano zwłoki rzekomego wampira i odcięto od nich głowę. Wydarzenie miało miejsce w 1914 roku w Starych Mierzwicach, w gminie Sarnaki (woj. mazowieckie). To ostatni odnotowany w Polsce przypadek pochówku antywampirycznego. Podobne przypadki były też na naszych ziemiach.
Znaleziska tego typu były szczególnie częste w pierwszych wiekach po chrystianizacji (X–XIII w.), gdy obrządek pogrzebowy był już chrześcijański, a wciąż żywe były pewne wierzenia pogańskie. Pochówki takie odkryto m.in. podczas wykopalisk pod płytą krakowskiego Rynku oraz w Sandomierzu. W tym ostatnim przypadku odkryto je w sąsiedztwie dzisiejszego klasztoru, tam gdzie stoi Dom Księży Emerytów. Miejsce to znane jest z przynajmniej kilku pochówków antywampirycznych.
Najczęściej stosowanymi metodami był pochówek z twarzą skierowaną do dołu, skrępowanie zwłok sznurami i pochowanie w pozycji embrionalnej, odcięcie głowy, przyciśnięcie zwłok głazem lub przebicie klatki piersiowej ostrym przedmiotem. Również niektóre elementy zwykłych obrzędów pogrzebowych posiadają znaczenie antywampiryczne, np. wynoszenie zmarłego nogami do przodu, aby nie widział drzwi od zewnątrz i nie mógł doń trafić, sypanie ziemi na trumnę.
Radio Kielce przedstawia kolejny odcinek słuchowiska: „Wyprawa w nieznane”, w którym mówimy m.in. o sandomierskich pochówkach.