Pandemia cofnęła ruch lotniczy w Polsce do poziomu sprzed prawie 10 lat. To wnioski z raportu Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, która podsumowała ruch lotniczy w 2021 roku. W porównaniu do roku 2019 największy spadek odnotował port w Bydgoszczy.
Tworząc raport Polska Agencja Żeglugi Powietrznej oprócz swoich korzystała także z danych swojego europejskiego odpowiednika organizacji – Eurocontrol.
– Z danych wynika, że w 2021 roku na polskim niebie odnotowano o połowę mniej operacji lotniczych niż w 2019 roku, czyli czasie sprzed pandemii – mówi Agata Król, rzeczniczka Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Największe spadki odnotowano na lotniskach w Bydgoszczy (51 proc.), Warszawie (50 proc.) i Rzeszowie (49 proc.). Mateusz Dul, rzecznik bydgoskiego Portu Lotniczego przyznaje, że w zeszłym roku pandemia dała się branży lotniczej we znaki.
Momentem odbicia na bydgoskim lotnisku był czerwiec, kiedy loty wznowił irlandzki przewoźnik Ryanair. Wcześniej przywrócono połączenia do Warszawy, a w połowie roku uruchomiono loty wakacyjne do tureckiej Antalyi i Krakowa. Z kolei w siatce zimowej znalazł się Kijów. Mimo to straty do roku 2019, najlepszego w historii bydgoskiego lotniska, zarówno pod względem wykonanych operacji lotniczych jak i odprawionych pasażerów są duże.
– Wierzymy, że rok 2022 będzie kolejnym krokiem do odbudowy siatki połączeń, chociażby za sprawą wakacyjnej oferty – dodaje Mateusz Dul.
A wśród lotnisk z najmniejszymi spadkami w 2021 roku ( w porównaniu do 2019) znalazły: Łódź (16 proc.), Modlin (32 proc.) i Katowice (34 proc.).