W Suchedniowie uczczono 159. rocznicę powstania styczniowego. Obchody rozpoczęły się od uroczystej Mszy Świętej, która została odprawiona w kościele pod wezwaniem św. Andrzeja Apostoła.
Tadeusz Woś, brygadier związku strzeleckiego i pomysłodawca marszu powstańczego z Suchedniowa do Bodzentyna cieszy się, że uroczystości rocznicowe odbywają się w całym kraju, co pokazuje, że pamięć o tych wydarzeniach wciąż trwa.
– Przyczyną powstania była branka, którą ogłosił car rosyjski. Był to przymusowy pobór do wojska, w którym służyło się przez 25 lub 30 lat. Była to więc ostatnia chwila, by się przed tym obronić, dlatego 22 stycznia 1863 roku wyruszył marsz z Suchedniowa do Bodzentyna, w którym wzięło udział 400 powstańców. Po dzielnej walce zostali odbici po dwóch dniach – mówi Tadeusz Woś.
W uroczystościach rocznicowych w Suchedniowie udział wzięli także przedstawiciele świętokrzyskich władz.
Marszałek województwa, Andrzej Bętkowski podkreślił, że jesteśmy zobowiązani do tego, by pamiętać o ofiarach i poświęceniu powstańców, którzy walczyli w największej insurekcji w czasie odzyskiwania przez Polskę niepodległości.
– Było to powstanie, które pochłonęło największą liczbę ofiar w czasie 1,2 tys. bitew, które rozgrywały się na terenie naszego kraju. Pamiętamy o tym, bo pamięć jest warunkiem naszej tożsamości, a w związku z tym, że wiele bitew powstania styczniowego odbywało się na terenie naszego województwa, powinniśmy tę dumę pielęgnować – wyjaśnia marszałek.
Z kolei wicewojewoda świętokrzyski, Rafał Nowak zaznaczył, że Suchedniów jest ważnym punktem na mapie powstania styczniowego.
– Oddajemy hołd tym, którzy 159 lat temu nie zawahali się rzucić na szalę wolnej Polski swoje zdrowie i życie. To świadectwo tego, że ich ofiara nie poszła na marne i była zaczynem, na którym wyrosła wolna II Rzeczpospolita Polska. Dziś więc pamiętamy o powstańcach i dziękujemy im, że w ten styczniowy poranek wyruszyli na moskiewskiego okupanta – dodał Rafał Nowak.
Podczas Mszy Świętej, wicewojewoda Rafał Nowak odczytał list od premiera Mateusza Morawieckiego, który wyraził uznanie dla wszystkich, którzy wzięli udział w powstaniu styczniowym. Po nabożeństwie zgromadzeni udali się przed krzyż powstańczy, na ulicy Bodzentyńskiej, by złożyć tam kwiaty i zapalić znicze. W tym roku, z uwagi na trwającą pandemię, nie odbył się tradycyjny marsz powstańczy z Suchedniowa do Bodzentyna.