Czy przyjęta przez Sejm niemal jednogłośnie druga tarcza antyinflacyjna pozwoli na trwałe obniżenie cen i zduszenie inflacji? – o tym dyskutowali goście Studia Politycznego w Radiu Kielce.
Wicewojewoda Rafał Nowak z PiS przywołał powody inflacji. Wymienił wśród nich m.in. pandemię, która na pewien czas zatrzymała gospodarkę, próby pomocy ze strony banków centralnych oraz wzrost cen energii.
– Ceny ropy, gazu i węgla wzrosły na światowych giełdach mniej więcej o 50 proc., a w niektórych przypadkach, jak Europa, w zeszłym roku ceny gazu wzrosły pięć razy – mówił Rafał Nowak.
Zwrócił uwagę, że na ogromne wzrosty cen miały wpływ m.in. powodzie w Chinach, które zalały 60 kopalń węgla, wyłączenie kilku reaktorów atomowych we Francji i Niemczech oraz dramatyczny wzrost w Unii Europejskiej kosztów pozwoleń na emisję CO2.
– To wszystko wykorzystał Gazprom, który uzależnił Europę Zachodnią od swojego błękitnego paliwa. Polski rząd w tej sytuacji starał się, by polskie rodziny ucierpiały jak najmniej. VAT na żywność, nawozy i gaz obniżyliśmy do zera. VAT na energię cieplną z 8 do 5 proc., VAT na paliwo z 23 do 8 proc. Do tego przygotowaliśmy dodatek osłonowy dla rodzin – wymieniał.
Michał Piasecki z PO podkreślił, że Polacy oczekują od rządu realnej pomocy, by nie płacić tak wysokich rachunków.
– Polska jest czwarta od końca w wysokości inflacji w Europie. Gorzej jest tylko na Węgrzech, na Litwie i w Estonii. Odstajemy prawie dwukrotnie od średniej unijnej. Mamy najwyższą inflację od 21 lat. Bardzo się cieszę, że w końcu rząd Mateusza Morawieckiego obniżył VAT. Szkoda, że tak późno, bo wczesną jesienią KO i nasz lider Donald Tusk przedstawiali taki projekt, obniżenia, de facto zniesienia VAT-u na paliwa. W październiku przedstawialiśmy te projekty ustaw. Przez pół roku można było tę inflację przynajmniej ograniczyć, a być może zahamować – mówił.
Łukasz Wasilewski z Konfederacji stwierdził, że wprowadzone rozwiązania w ramach tarczy antyinflacyjnej będą dla obywatela raczej neutralne.
– Nie spodziewam się obniżenia cen, może poza cenami paliw, ale to nie wpłynie na obniżenie wskaźnika inflacyjnego. Sądzę, że główny cel rządu, to nie przyczynić się do obniżki, a zahamować ich wzrost. Z zalet wpływających na zahamowanie inflacji można wymienić te, zaproponowane przez Konfederację kilka miesięcy temu, a teraz wykorzystane w drugiej tarczy antyinflacyjnej to: zerowy VAT na żywność, obniżenie VAT-u na paliwa, energię elektryczną. Dobrze, że rząd obniża podatki, ale szkoda, że robi to dopiero teraz, i że tylko na pół roku – dodał.
Poseł Czesław Siekierski z PSL-u przyznał, że sytuacja jest trudna, a wprowadzenie Polskiego Ładu niepotrzebnie zostało nałożone na czas kryzysu, inflacji i drożyzny.
– Myśmy proponowali jeszcze wcześniej, żeby Polski Ład przełożyć o rok, żeby go lepiej przygotować, bo stan jego przygotowania pokazuje obecna sytuacja, szczególnie w obszarze podatkowym. To byłoby lepsze dla przedsiębiorców, podatników, wszyscy mogliby to dokładniej zrozumieć, można byłoby to dopracować, wytłumaczyć, postawić na dyskusję, informację i edukację. A teraz można byłoby się skupić głownie na walce z drożyzną i inflacją, która jest też efektem pandemii. Nie podjęliśmy też pewnych działań, co wzmocniło drożyznę na naszym rynku. Słuszne są działania związane z obniżką VAT-u na żywność, paliwa, energię, a szczególnie gaz, ale to także oznacza zmniejszenie wpływów do budżetu, co w przyszłości może pogłębić inflację. Trzeba było jednak takie działania osłonowe przyjąć, mają one duże znaczenie szczególnie dla osób biedniejszych, by nie weszły w obszar ubóstwa – mówił.
Artur Pejas z Nowej Lewicy zwrócił uwagę, że w jego ocenie, aktualne działania rządu, jak obniżanie podatków, to chwilowe gaszenie pożaru.
– W tej Tarczy Antyinflacyjnej 2.0 nie ma nic o strategii na przyszłość, czyli co zrobić by po pół roku rządowych obniżek, ceny energii mimo wszystko spadły. My po proponujemy trzy rozwiązania, które na przyszłość mogłyby obniżyć ceny energii. Po pierwsze, należy odblokować tzw. ustawę 10H, to są regulacje dotyczące farm wiatrowych. Ta ustawa leży w sejmie. Można dopuścić do produkcji taniego prądu z wiatru. Po drugie, należy przyjrzeć się programowi dotyczącemu fotowoltaiki. Po trzecie, potrzebujemy strategii energetycznej na lata. Najlepszym rozwiązaniem byłoby już teraz zatrudnić zespoły ekspertów, samorządowców, polityków do rozmów na temat rozwoju energii z atomu – wymieniał Artur Pejas.
Goście Studia Politycznego dyskutowali też o tym, czy Polska powinna zawetować unijny pakiet klimatyczny, znany jako Fit for 55, który powoduje potężne wzrosty cen energii.