Mieszkańcy bloków Skarżyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej znów marzli. Firma dostarczająca ciepło wstrzymała dostawy, bo spółdzielnia nie opłaciła wymaganych rachunków. Po wykonaniu przelewu, sytuacja wróciła do normy. Podobna sytuacja miała miejsce również przed rokiem.
Skarżyska Spółdzielnia Mieszkaniowa, w tym roku płaci za ciepło zaliczkowo, tłumaczy jej prezes Marek Ciepiński.
– Co miesiąc z góry wpłacamy wyznaczoną kwotę, a rozliczenie braków, czy nadwyżek przychodzi na koniec miesiąca. Po minionym weekendzie, na naszym koncie w firmie Celsium skończyły się pieniądze, więc natychmiast zamknęła dostawy ciepła. Moim zdaniem to oburzające, bo cierpią mieszkańcy, a takie spawy trzeba załatwiać na poziomie zarządu – mówi.
Marek Ciepiński dodaje, że tylko SSM w taki sposób rozlicza się za ciepło, pozostałe podmioty płacą za zużytą energię przez cały rok.
– Uważam, że to sposób na przejęcie zarządzania blokami przez spółkę – córkę Celsium, która zarządza kilkoma budynkami, dawniej należącymi do spółdzielni. To nieuczciwa gra, na której tracą mieszkańcy, tym bardziej, że my wywiązujemy się z naszych zobowiązań i od roku regularnie płacimy za ogrzewanie – zapewnia prezes.
Z kolei Dagmara Nowak-Trochimiuk, dyrektor biura zarządu Celsium utrzymuje, że zamknięcie dostaw ciepła było spowodowane tym, że spółdzielnia nie uregulowała rachunku za ogrzewanie.
– Na początku tego sezonu grzewczego zawarliśmy umowę z SSM, która zakłada opłatę zaliczkową za ciepło. Od początku tego sezonu borykamy się z problemami płatniczymi. Spółdzielnia nie do końca realizuje postanowienia umowy. Z dnia na dzień uzupełnia spłaty, będąc na minusie. Wczoraj doszło do przekroczenia akceptowalnego przez firmę progu zadłużenia – wyjaśnia.
Przedstawicielka firmy Celsium odpiera także zarzuty o tym, że firma chce przejąć zarządzanie blokami należącymi do SSM.
– Spółka Celsium Serwis zarządza kilkoma budynkami na terenie miasta, ale naszym celem nie jest przejęcie kolejnych bloków – zapewnia.