Piłkarze ręczni KSSPR Końskie na półmetku sezonu 2021/2022 mają w dorobku 23 punkty i zajmują 4. miejsce w tabeli grupy D I ligi. Ta pozycja mogłaby być lepsza, gdyby zespołu Michała Przybylskiego nie prześladowały kontuzje.
W żadnym meczu konecki szkoleniowiec nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Doszło nawet do takiej sytuacji, że w ostatnim tegorocznym spotkaniu w Piekarach Śląskich z liderem Olimpią MEDEX, mogło wystąpić tylko dziewięciu szczypiornistów.
– Musimy pomyśleć o wzmocnieniach. W drużynie musi pojawić się przynajmniej jeden zawodnik, który dałby trochę oddechu tym podstawowym. Nie ukrywam, że najchętniej sprowadziłbym leworęcznego, prawego rozgrywającego, ale tak naprawdę każde dwie ręce na tę pozycję bardzo by się przydały. Mówię o jednym wzmocnieniu, ale jeszcze lepszym rozwiązaniem były dwa. Patrząc na to, że mieliśmy urazy dwóch leworęcznych skrzydłowych, to może ktoś na tę prawą stronę. Mam nadzieję, że w drugiej rundzie będę miał większą możliwość rotacji – stwierdził Michał Przybylski.
Piłkarze ręczni KSSPR przebywają na urlopach, a do treningów wrócą 10 stycznia. Pierwszy mecz o pierwszoligowe punkty rozegrają miesiąc później we własnej hali z Unimetalem Recykling MTS Chrzanów.