Rozpoczął się pierwszy etap prac przy remoncie i częściowej przebudowie wiślickich organów. Na ten cel Bazylika Narodzenia NMP w Wiślicy otrzymała dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w kwocie 415 tys. zł.
Początkowo planowano zakup nowego instrumentu. Jednak koszt około 4 mln zł przerósł możliwości finansowe parafii. Jak mówi ks. Wiesław Stępień – proboszcz parafii i kustosz wiślickiego sanktuarium, prace będą prowadzone tak, aby nie wyłączyć całkowicie instrumentu z użytku liturgicznego.
– Część piszczałek ze środkowej szafy organowej, już została zabrana do pracowni. To olbrzymie piszczałki, niektóre mają kilka metrów długości. To powoduje, że nieczynny jest jeden manuał – zaznacza duchowy.
Zadanie zostało powierzone firmie Krzysztofa Deszczaka – organmistrzowi z Lublina. M.in. dzięki niemu organy z likwidowanego kościoła Bielefeld w Niemczech trafiły do kościoła św. Brata Alberta w Busku-Zdroju.
Proboszcz liczy, że wykonawca przywróci wiślickim organom nie tylko wygląd, ale i pełne brzmienie.
– Pierwotnie był to 40-głosowy instrument. Dziś działa niewiele ponad 10 głosów. Chcielibyśmy, by w bazylice był instrument godny i odpowiedni dla tego miejsca. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie to w ciągu 2-3 lat powinniśmy te prace zakończyć – dodał.
Organy były zbudowane przez Gustawa Heinze z Żar w roku 1927. Posiadały dwa manuały i pedał. Pierwszy manuał miał 14 głosów, drugi – 16 i pedał – 10 głosowy. W latach 50. XX wieku, organy zostały zakupione od kurii arcybiskupiej we Wrocławiu. Były wówczas wycenione na 350 tys. zł.