Opinia międzynarodowa jest po naszej stronie – mówi w odniesieniu do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy poseł Krzysztof Lipiec, prezes świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomniał, że w czwartek Rada Bezpieczeństwa ONZ podjęła rezolucję, która potępiła działania reżimu Łukaszenki. Na czwartkowym posiedzeniu zarówno USA, jak i wszyscy europejscy członkowie Rady bezpieczeństwa ONZ, oprócz Rosji – potępiły Białoruś.
– Wskazując wyraźnie, że Łukaszenka manipuluje ludźmi, których ściągnął ze wschodu, z różnych państw, w których nie żyje się łatwo, i wykorzystuje ich do swoich celów politycznych, jako żywe tarcze. To jest największa zbrodnia Łukaszenki i w moim przekonaniu on za to musi odpowiedzieć przed odpowiednim trybunałem na arenie międzynarodowej – podkreślił poseł.
Parlamentarzysta dodał, że wczorajsza rezolucja ONZ przypieczętowuje to, co wcześniej mocno wyartykułowała UE i Pakt Północnoatlantycki, który daje nam największe gwarancje bezpieczeństwa.
– Polska staje na wysokości zadania, mocno broni swojej granicy, a najważniejsza jest wielka przychylność ludności, która zamieszkuje na terenach przygranicznych – dodał poseł. Podkreślił, że wszyscy, którzy w sposób nielegalny przedostają się na teren Rzeczpospolitej, otrzymują kompleksową pomoc: medyczną i w ośrodkach przejściowych dla migrantów.
– Na granicy polsko-białoruskiej stoją też konwoje humanitarne, których reżim białoruski nie chce wpuścić na terytorium Białorusi, by świadczyli tam pomoc humanitarną. Warto tu jeszcze raz przywołać rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, w której reżim Łukaszenki jest wzywany do świadczenia pomocy humanitarnej ludziom, którzy zostali na Białoruś ściągnięci – dodał poseł.
Z kolei zapytany o obchody Dnia Niepodległości w Polsce i regionie, poseł Krzysztof Lipiec podkreślił, że pokazały one solidarność Polaków, także w kontekście wydarzeń na granicy. Zauważył też duże zainteresowanie Marszem Niepodległości, którzy przeszedł ulicami Warszawy. – Również liczna reprezentacja ziemi świętokrzyskiej brała udział w tym marszu z potrzeby serca – mówił. Parlamentarzysta zwrócił uwagę, że wiele środowisk, także mediów, spodziewało się awantur podczas marszu niepodległości.
– Byli nastawieni na to, żeby mówić o tym, że przez Warszawę przeszła ogromna liczba faszystów, ludzi, którzy źle życzą Polsce. A prawda jest inna. Ogromna liczba Polek i Polaków z biało-czerwonymi flagami przeszła przez stolicę, by zamanifestować swoje przywiązanie do patriotyzmu i oddać hołd tym, którzy wywalczyli nam wolność 103 lata temu – mówił poseł.