Dotychczasowe badania archeologiczne, poświęcone Wiślicy, doczekały się zbiorczego opracowania. Zgromadzoną do dziś wiedzę porządkuje i systematyzuje książka „Wczesnośredniowieczna Wiślica”, napisana przez dr Ninę Glińską z Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
Wiślica postrzegana jest dziś jako najmniejsze miasto w Polsce. Jej znakiem rozpoznawczym jest cenny gotycki zespół kolegiaty, ale badania archeologiczne pokazują, że we wczesnym średniowieczu pełniła ważną rolę.
– Wiślica to dwa grody, ale też pięć budowli sakralnych, budowle romańskie na Regii i kilka cmentarzysk – wymienia dr Nina Glińska.
– To wszystko powstało w dosyć krótkim okresie wczesnego średniowiecza, czyli od połowy X do połowy XIII wieku. Już samo wyliczenie tych stanowisk wskazuje, że Wiślica miała ogromną rangę – dodaje.
Liczne stanowiska
Badania prowadzone od 1949 roku obejmowały stanowisko Grodzisko, a potem stopniowo kolejne miejsca w Wiślicy: rejony kościółka św. Mikołaja i placu Solnego, podziemia w kolegiacie, drugie grodzisko w Wiślicy na tak zwanej Regii, cmentarzysko, położone w nieodległej miejscowości Gorysławice, która w okresie wczesnego średniowiecza tworzyła jeden kompleks osadniczy z Wiślicą, stanowisko przy dzisiejszej szkole, gdzie był jeszcze inny kościół – kościół św. Marcina i tam również było cmentarzysko. Ale to też były badania przy murach miejskich z czasów Kazimierza Wielkiego, przy których znajdowano relikty wcześniejszego osadnictwa oraz badania przy kościele św. Ducha.
– Pierwsze badania, tak zwane milenijne, które rozpoczęły się w 1949 roku i zakończyły się dopiero w 1978 roku, były prowadzone pod kierunkiem Zofii Wartałowskiej – mówi dr Nina Glińska.
– Ale jej interpretacje i jej różne tezy nie zawsze spotykały się z uznaniem w środowisku. Bolączką Wiślicy było zresztą to, że badania nigdy nie zostały w pełni opracowane, te miejsca nie zostały zestawione w jedną całość, nie zostały opracowane wszystkie zabytki.
Badacze wracali do Wiślicy. Miały miejsce badania weryfikacyjne, obejmujące kolejne stanowiska: przy kościółku św. Mikołaja, wiercenia przy misie chrzcielnej, przy murze na grodzisku. Wreszcie lata 90. XX wieku to badania Waldemara Glińskiego, które rozpoczęły się od inwestycji właścicieli prywatnych terenu, natomiast przerodziły się w kilka lat badań, skupionych na architekturze romańskiej.
Nowe spojrzenie na Wiślicę
Od niemal dekady Wiślicą zajmuje się dr Nina Glińska, co zaowocowało najpierw pracą doktorską, a teraz książką.
– Publikacja jest wynikiem opracowania, które robiłam w ramach swojej pracy doktorskiej, opracowania wszystkich dotychczasowych prac archeologicznych w Wiślicy i zabytków, które były dostępne z wszystkich kampanii badawczych. Ponieważ Wiślica była badana przez wiele lat, na wielu stanowiskach, a badania nie zawsze kończyły się pełnym opracowaniem, więc zostawiały wiele pytań i niejasności, które starałam się rozwikłać. Na dodatek, co stanowi wartość tej publikacji, starałam się zebrać w jednym miejscu wiedzę na temat wszystkich stanowisk i ją podsumować – wyjaśnia.
Dr Nina Glińska dodaje, że książka jest wynikiem badań naukowych, prowadzonych podczas doktoratu.
– Ale jest to też wersja skrócona. O tyle cenna, że jest też rozdział napisany przez Anetę Bukowską, która jest specjalistką od architektury romańskiej, więc jest to zestawienie nie tylko wiedzy archeologa, ale też historyka architektury – podkreśla.
Autorka odkłamuje historię powtarzaną od lat.
– Wiślica kojarzy nam się ze stolicą państwa Wiślan, z IX wiekiem, z początkiem państwowości przedpiastowskiej. Tymczasem moje badania, oparte o te rzeczy, do których miałam dostęp, wskazują że początek Wiślicy to wiek X, i to raczej druga połowa tego stulecia. Więc Wiślica tak naprawdę nie była ważnym ośrodkiem okresu plemiennego, natomiast znaczyła bardzo dużo w okresie formowania się państwa polskiego, ale już państwa piastowskiego i na pewno pełniła ważną rolę w okresie piastowskim – zaznacza.
Młodsza niż przypuszczano
Porusza też temat hipotetycznej misy chrzcielnej. Badaczka nie zgadza się, że niecka gipsowa z przylegającym doń podestem była baptysterium.
– Piszę, że to jest obiekt dużo młodszy, pochodzący z połowy XI wieku, a po drugie obiekt, który nie ma nic wspólnego z pierwszym chrztem – tłumaczy.
Dr Nina Glińska dodaje jednak, że nawet bez misy chrzcielnej Wiślica ma swoją rangę.
– Tam jest tyle cennych zabytków: mamy ten podwójny zespół palatialny – unikatowy w skali kraju, mamy dwa grodziska, co też jest bardzo rzadką sytuacją, mamy zespół pozostałości reliktów architektury romańskiej o takim nagromadzeniu, o jakim poza Wiślicą możemy mówić tylko w Krakowie czy w Sandomierzu, mamy płytę orantów, czyli zabytek unikatowy w skali europejskiej – wymienia.
Książka „Wczesnośredniowieczna Wiślica” dr Niny Glińskiej jest nominowana do nagrody KLIO, która jest przyznawana za wybitny wkład w badania historyczne oraz za najlepsze książki o tematyce historycznej. Laureaci są ogłaszani podczas dorocznych Targów Książki Historycznej. W tym roku ich inauguracja odbędzie się 25 listopada.