W województwie świętokrzyskim wzrasta liczba osób chorych na grypę i infekcje grypopodobne.
W pierwszym tygodniu września w naszym regionie potwierdzono 852 przypadki tej choroby, podczas gdy w pierwszym tygodniu października już ponad 1900. W analogicznym okresie roku ubiegłego było to 176 i 276 przypadków.
Michał Sutkowski z Uczelni Łazarskiego, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych przyznaje, że rosnąca liczba przypadków grypy i chorób grypopochodnych jest efektem rozluźnienia obostrzeń, m.in. dotyczących noszenia maseczek ochronnych.
– Infekcji grypopodobnych jest bardzo dużo, a grypy stosunkowo mało, ale więcej niż w roku ubiegłym. Widać to wyraźnie w przychodniach i szpitalach. W związku z tym nadal aktualne są wszystkie zalecenie dotyczące zachowania dystansu społecznego, dezynfekcji rąk i noszenia maseczek ochronnych. Te realizacja tych zaleceń np. w ubiegłym roku niesłychanie poprawiła sytuację dotyczącą grypy – mówi Michał Sutkowski.
Jak dodał, przeciw grypie powinny się zaszczepić zwłaszcza osoby starsze.
– Powinniśmy postawić na tego typu ochronę i profilaktykę, która w warunkach polskich jest niezwykle zaniedbana. W ubiegłym roku zaszczepiło się zaledwie 6,02 proc. Polaków. Prym wiedli emeryci, bo z tej grupy stanowili oni 18,6 proc. To jest oczywiście cały czas za mało w porównaniu z wszystkimi państwami na północ i zachód od nas. Tam wyszczepialność przeciw grypie wynosi od 50 do nawet 70 proc. – dodał Michał Sutkowski.
Od początku września w naszym regionie Wojewódzka Stacja Sanitarna Epidemiologiczna w Kielcach odnotowała 8083 przypadki zakażenia grypą i chorobami grypopodobnymi. W analogicznym okresie w 2020 roku było to 1868 przypadków.